Dwaj tyszanie – Andrzej Kowalczyk i Krzysztof Kościelnik przebiegną Główny Szlak Beskidzki mierzący 500km. Przy okazji tej akcji prowadzona jest zbiórka środków i licytacje na szczytny cel.

Tyszanie już za tydzień podejmą wyzwanie zmierzenia się z niesamowitym wyzwaniem, jakim bez wątpienia jest pokonanie Głównego Szlaku Beskidzkiego biegiem. To 500km wznosów, zbiegów, błota i patrząc na obecną pogodę prawdopodobnie deszczu, a może i śniegu. Kowalczyk i Kościelnik jednak podejmują rękawice poruszając bardzo poważny problem na skalę kraju – depresja i pomoc psychologiczna dzieci i młodzieży.

Przy okazji wydarzenia prowadzona jest zbiórka na portalu siepomaga.pl, ale też trwają licytacje wyjątkowych przedmiotów. Andrzej Kowalczyk przez długie tygodnie zbierał przedmioty różnego rodzaju, tak by aukcja była jak najbardziej różnorodna i wyjątkowa. Do kupienia na aukcji są m.in. książki z autografami, koszulki hokejowego GKS Tychy, piłkarskie Legii Warszawa, Podbeskidzia Bielsko-Biała, GKS Jastrzębie, Rafała Sonika, Mariusza Czerkawskiego, kije hokejowe, piłeczka tenisowa z podpisem Igi Świątek oraz koszulki wielu wybitnych biegaczy.

– Całość pozyskanych z licytacji środków zostanie przekazana na wybrane fundacje i instytucje, które zajmują się walką z depresją zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Nie mam wybranej konkretnego miejsca przekazania, bo jestem też otwarty na sugestie ludzi – mówił dwa miesiące temu Andrzej Kowalczyk. Dzisiaj już wiadomo, że do akcji dołączyła Fundacja Słonie na Balkonie.

Przy okazji tak wyjątkowej akcji należy przytoczyć jedną istotną statystykę – w ubiegłym roku było 1490 udokumentowanych prób samobójczych dzieci i młodzieży, a to o 77 proc. więcej w porównaniu do 2020 r. Liczby pokazują skalę problemu, a tym samym same zapraszają do wsparcia inicjatywy dorzucając swoje „trzy grosze” bądź wziąć udział w licytacji którego z przedmiotów.

Przypominamy również czym jest Główny Szlak Beskidzki. To mierzący ponad 500km szlak, który wiedzie przez Beskid: Niski, Sądecki, Żywiecki, Makowski i Śląski oraz przez Bieszczady i Gorce. To ponad 22 000 metrów do pokonania zarówno w górę jak i w dół, bo tyle wynosi suma podejść oraz zejść. Andrzej i Krzysiek wystartują z Wołosatego (Bieszczady), a swoje wyzwanie ukończą w Ustroniu (Beskid Śląski).

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.