Krzysztof Bizacki jako pierwszy wpisał się na listę strzelców w corocznym Noworocznym Meczu Old Bojów. Czy ten gol jest oznaką dobrego roku?

"Bizak" na chwilę obecną jest wolnym zawodnikiem. (fot. Łukasz Sobala)

„Bizak” na chwilę obecną jest wolnym zawodnikiem. (fot. Łukasz Sobala)

Jak się czuje strzelec pierwszego gola w 2014 roku, który rozpocząłeś bardzo udanie.
Tak, to prawda, bardzo udanie go rozpocząłem. Podobnie było dwa lata temu, przed rokiem już niestety nie. Przede wszystkim jednak liczy się zwycięstwo na inaugurację tego Nowego Roku. Chociaż te dwie zdobyte bramki też cieszą. Oby rok 2014 był taki, jak Noworoczny Mecz.

Rysunek2

Rozpoczęcie udane, ale poprzedniego roku nie zaliczysz do udanych. Był to rok wzlotów i upadków..
Nawet nie wiem czy tych upadków nie było więcej. Piłkarsko wzlotów raczej nie było, ponieważ bardzo mało grałem, dlatego pod tym względem raczej udany nie był. Na szczęście prywatnie był dużo lepszy, bo w rodzinie zdrowie dopisywało, wszystko się układało.
Piłkarsko bardziej kierował mnie ku upadkowi, dlatego mam nadzieję, że ten rok będzie dużo lepszy i będę jeszcze piął się w górę.

Noworoczny mecz old boys gks tychy

Krzysztof Bizacki udanie wszedł w piłkarski 2014 rok. (fot. Łukasz Sobala)

Jan Żurek zaczął częściej na Ciebie stawiać, dostawałeś więcej minut niż u poprzednich trenerów. Udane wejście w 2014 rok może spowodować więcej szans?
Czas wszystko pokaże. Okres przygotowawczy trzeba dobrze przepracować, choć szczerze mówiąc najpierw trzeba go rozpocząć. Kontrakt wygasł mi 31 grudnia 2013 roku i jestem teraz wolnym zawodnikiem. Nikt też jeszcze ze mną nie kontaktował się w sprawie jego przedłużenia. Jednak będę rozmawiał z trenerem Żurkiem, który zaprosił mnie na treningi i zobaczymy co będzie dalej.

* Rozmowę przeprowadzono tuż po Noworocznym Meczu Old Bojów.