Siódemka Tychy zremisowała na wyjeździe 2:2 z LKS Studzienice. Niesamowitym wyczynem popisał się bramkarz gości – Wojciech Czmok, który zdobył wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry.
Faworytem pojedynku byli gospodarze, którzy zajmują wyższe miejsce w tabeli. Tyszanie jednak w ostatnich meczach spisują się bardzo dobrze co udowodnili w Studzienicach.
Do przerwy lekką przewagę mieli gospodarze, którzy prowadzili 1:0. Tyszanie mieli też swoje szanse, ale byli nieskuteczni. Po przerwie spotkanie się ożywiło i przyniosło nieoczekiwany rezultat. Chwilę po wznowieniu gry wyrównał Damian Tauliczek. Grający trener Siódemki wykonywał rzut wolny, a odbitą od muru piłkę skutecznie ulokował w bramce gospodarzy. Ci jednak zdołali ponownie wyjść na prowadzenie, a na domiar złego drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Paweł Myszor.
Tyszanie ruszyli, mimo osłabienia, do odrabiania strat nadziewając się na kontry. Te jednak zatrzymywał Wojciech Czmok. Bramkarz Siódemki okazał się bohaterem zespołu. W doliczonym czasie gry znalazł się w polu karnym rywali, by skutecznym szczupakiem doprowadzić do wyrównania.
LKS Studzienice – Siódemka Tychy 2:2 (1:0). Bramki: Tauliczek, Czmok.
Siódemka: Czmok – Paszek, Cituk, Surlas, Kołodziejczyk – Ptak, Tauliczek, Piotr Myszor, Kowcz – Paweł Myszor, Lipski.