Piłkarze GKS Tychy zaliczyli solidny falstart. Tyszanie po bardzo słabym meczu przegrali na inaugurację derby z Górnikiem Zabrze 0:1.

Patrząc na inauguracyjne derby na największe brawa zasługują kibice. Goście pojawili się w Zabrze w blisko tysiąc osób, by wspólnie z gospodarzami ustanowić nowy rekord frekwencji na pierwszoligowych boiskach.

Gornik Zabrze - GKS Tychy

Rozczarowali jednak piłkarze, a szczególnie podopieczni Jurija Szatałowa. Tyszanie nie mieli pomysłu na grę, skupiając się głównie na atakach lewą flanką. Tam jednak, można już powiedzieć, że tradycyjnie zawodził Marcin Radzewicz, którego dośrodkowania lądowały za bramką zabrzan. Doświadczony skrzydło raz udanie dograł piłkę w pole karne, gdzie Jakub Świerczok nie sięgnął piłki. Była to najlepsza szansa GKS Tychy na zdobycie gola.

Odpowiedź zabrzan była natychmiastowa, którzy wykorzystali błąd w rozegraniu piłki. Gracze Górnika przejęli piłkę, a fantastycznym uderzeniem popisał się Łukasz Wolsztyński, który nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję Pawłowi Florkowi. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.

Gornik Zabrze - GKS Tychy

Druga część gry była nieco żywsza, ale też brakowało w niej błysku. Bliżej zdobycia kolejnych goli byli jednak gospodarze. Najpierw Florek miał szczęście w starciu z Igorem Angulo, który stojąc oko w oko z bramkarzem GKS uderzył obok bramki. Chwilę później Flotek wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam. W odpowiedzi uderzał Łukasz Grzeszczyk, ale nie zdołał ulokować piłki w bramce. W końcówce próbował jeszcze Świerczok i Mateusz Grzybek, ale i im zabrakło szczęścia.

Gornik Zabrze - GKS Tychy

GKS Tychy przegrał derby na inaugurację I ligi, ale bardziej od wyniku może martwić styl gry tyszan. W ich poczynaniach było zbyt wiele niedokładności, a za mało piłkarskiego cwaniactwa, które natomiast nie brakowało gospodarzom. Słabo wypadli też nowi zawodnicy, choć najwięcej czasu na pokazanie się miał tylko Mołdawianin Eugen Zasavitchi.

Górnik Zabrze – GKS Tychy 1:0 (1:0).
GKS: Florek – Grzybek, Boczek, Tanżyna, Mańka – Mączyński (46. Błanik), Bukowiec (72. Tornros), Zasavitchi (72. Pruchnik), Grzeszczyk, Radzewicz – Świerczok.