Michał Woźnica nie będzie już reprezentował barw GKS Tychy. Trzykrotny Mistrz Polski może jednak pozostać w klubie w innej roli.

35-letni tyszanin stał się już legendą klubu, z którym poza trzema złotymi krążkami zdobył wiele innych medali i nagród. Zawsze był ostoją zarówno na lodzie, jak i poza nim, a młodzi hokeiści brali go jako wzór do naśladowania.

– Przyszedł ten czas, gdy trzeba coś zmienić. Wiem, że Michał to ulubieniec tyskich kibiców. Ja też kiedyś taki byłem. Ale dziś mam 50 lat. Nie da się grać w hokeja do śmierci. Szanuję to, co Michał Woźnica zrobił dla GKS-u. Na pewno należy mu się pożegnalny mecz. To bardzo dobry zawodnik, z wielkim sercem do gry. Zostawił dla GKS-u na lodzie wiele zdrowia – mówił na łamach katowickiego Sportu Andriej Gusow, trener GKS-u.

Wieloletniego kapitana brakuje w szatni, co zaznaczył też obecny kapitan tyszan – Michał Kotlorz. Koledzy z zespołu liczą, że „Wozik” pozostanie w klubie w innej roli. Podobnego zdania jest Andrei Gusow. – W USA czy w Rosji tacy zawodnicy po zakończeniu kariery z miejsca zostają zatrudnieni w klubie. Szkolą dzieci, są menedżerami. Michał dużo potrafi i wie, jak to przekazać młodszym. Mam nadzieję, że i dla niego znajdzie się nowe miejsce w Tychach – dodał.