Bardzo ciekawe spotkanie obejrzeli kibice w tyskiej Hali Sportowej. Koszykarze GKS Tychy mierzyli się w nim z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych.

Ekipa z Wałbrzycha nie przyjechała do Tychów w roli dostarczyciela punktów, ale tyszanie od początku gry narzucili swój styl. Goście im dotrzymywali kroku, odpowiadając niemal na każde trafienie miejscowych. Ostatecznie na pierwszą przerwę GKS Tychy schodził minimalnie prowadząc.

Druga kwarta była jeszcze bardziej wyrównana. Choć z początku tyszanie zdecydowanie odskoczyli rywalowi prowadząc nawet 14 punktami, to Górnik szybko się przebudził. Przyjezdni odrobili stratę, zmniejszając ją do dwóch punktów. GKS Tychy do przerwy prowadził 37:35. Po zmianie stron goście przejęli inicjatywę i objęli prowadzenie. „Trójkolorowi” szybko się przebudzili poprawiając grę zarówno w ataku, jak i obronie. Dzięki temu na przerwę schodzili prowadząc 15 punktami (67:52).

W czwartej kwarcie GKS Tychy miał jedno zadanie – utrzymać korzystny wynik. Sztuka ta tyszanom się udała, choć goście nie odpuszczali. Ostatecznie w tej kwarcie zanotowano remis 20:20, dzięki czemu podopieczni Tomasza Jagiełki wygrali ostatni domowy mecz w sezonie zasadniczym 87:72.

GKS Tychy – Górnik Trans.eu Wałbrzych 87:72 (21:18 | 16:17 | 30:17 | 20:20)
GKS: Stankowski 27 (6 zbiórek, 7 asyst, 7 wymuszonych fauli, 3/7 za 3), Wieloch 12 (6 zbiórek), Ziaja 11 (5 zbiórek), Krajewski 11 (7 zbiórek), Koperski 9, Tyszka 7 (5 zbiórek), Mąkowski 4, Diduszko 2, Nowak 2, Chodukiewicz 2, Trubacz.