Koszykarze GKS Tychy wykonali plan i pokonali Astorię Bydgoszcz. Tyszanie udowodnili, że bydgoszczanie mają wyraźne problemy z defensywą i pokonali ich 97:79.

Przed spotkaniem nikt nie wyobrażał sobie innego wyniku niż zwycięstwo gospodarzy. Astoria bowiem ma najsłabszą defensywę w lidze i tyszanie musieli to wykorzystać.

Od początku jednak gra była wyrównana z lekką przewagą.. gości! To oni zresztą prowadzili po pierwszej kwarcie dwoma punktami. Po krótkiej przerwie obraz gry jednak całkowicie uległ zmianie, a właściwy rytm złapali gospodarze. GKS Tychy grał skuteczniej zarówno w defensywie, jak i ofensywie, a na przerwę schodził prowadząc 10 punktami.

GKS Tychy - Legia Warszawa

Po zmianie stron ta przewaga wzrosła o kolejne dziesięć oczek i już tylko katastrofa mogła odebrać zwycięstwo zespołowi Tomasza Jagiełki. Choć w ostatniej kwarcie to goście wygrali dwoma punktami, to GKS cały czas kontrolował wynik. Tyszanie zasłużenie wygrali i wykorzystując porażki rywali znaleźli się blisko trzeciego miejsca w tabeli, do którego tracąc już tylko punkt.

GKS Tychy – Enea Astoria Bydgoszcz 97:79 (25:27, 29:17, 27:17, 16:18).
GKS: Basiński 22, Piechowicz 17, Kowalewski 13, Deja 12, Bzdyra 11, Mazur 10, Zub 8, Fenrych 4, Usendiah, Zawadzki.