Siódma kolejka Tyskiej Ligi Futsalu przyniosła wiele emocji. Mistrz ligi został upokorzony, a Piwkarzyki stracili bramkę po 185 min.

Najciekawiej zapowiadał się mecz pretendenta do mistrzostwa ligi – Hapoelu Beer Kebab z obrońcą tytułu – Jesionami. Ekipa z Bierunia Starego objęła prowadzenie w pierwszej części gry. Jesiony szukały wyrównania, a pomóc sobie postanowili wycofując bramkarza. Beniaminek wykorzystał to zdobywając w 70 sek. aż trzy gole! Mistrzów stać było tylko na jedno trafienie, a Hapoel tym samym pokazał, że celuje w mistrzostwo TLF.

Drugi faworyt ligi – Piwkarzyki, stracił pierwsze bramki w tym sezonie. Tyszanie mierzyli się z Centrum, które przerwało serię 185 minut bez straty bramki. Piwkarzyki mimo utraty aż trzech goli wygrali swój mecz utrzymując prowadzenie w lidze. W spotkaniu dwóch beniaminków Młodych Wilców z FCA górą byli ci drudzy wygrywając 5:2. Młodzi Wilcy wciąż pozostają bez dobytego punktu.

Na zakończenie kolejki padł niespodziewany wynik – bezbramkowy remis. Pojedynek Bad Boys z Piłkarskimi Emerytami był bardzo wyrównany, ale nie przyniósł ani goli, ani zwycięzcy. Natomiast mecz GKS Futsal U18 z Matadorem został przełożony.