Marcin Held przegrał swoją trzecią walkę w UFC. Tym razem tyszanin został brutalnie znokautowany przez Damira Hadžovića.

Tyszanin dwie poprzednie walki dla UFC przegrał, co postawiło go w trudnej sytuacji. Dlatego też wychowanek Bastionu Tychy chciał wygrać w Sztokholmie.

Held od początku walki spisywał się bardzo dobrze, pokazując bardzo dobrą postawę. Szczególnie w parterze doskonale kontrolował przeciwnika, pokazując, że w grapplingu zdecydowanie góruje nad rywalem. Kapitalna postawa tyszanina zapowiadała, że może tę walkę skończyć przed czasem, choć techniki kończące mu nie wychodziły. Wszystko poszło na marne w trzeciej odsłonie rywalizacji. Marcin Held chcąc pójść po nogi rywala nadział się na jego kolano. Uderzenie go zamroczyło, a ciosy dobijające pozbawiły Polaka przytomności i dały wygraną Damirowi Hadžovićowi.
16105997_1083904638387204_1581570743583133178_n

Held ponownie pokazał się z bardzo dobrej strony, a nieoczekiwany nokaut może przekreślić jego przyszłość w największej federacji MMA. Sam zawodnik nie ukrył swojego rozczarowania. – Dawałem z siebie co mogłem, niestety kolejny raz nie wyszło. Nie wiem czy będzie kolejna walka w UFC, naprawdę nie wiem. Jest mi tak bardzo wstyd… Bardzo wierzyłem, że tym razem przełamię pecha, że tym razem będzie zwycięstwo – napisał na swoim koncie na facebook.pl.

Na szczęście uraz odniesiony podczas walki nie jest groźny, a zawodnik ma tylko kilka szwów na uchu.