Tempa nie zwalniają hokeiści GKS Tychy. Tyszanie w ostatnich dwóch meczach ponownie sięgnęli po komplet punktów pokonując Orlika Opole i JKH GKS Jastrzębie.

Tyszanie na początek rozbili Orlika, pokazując rywalom już w pierwszej tercji, że nie będzie żartów. Tyszanie dopiero prowadząc 4:0 dali dojść do głosu opolanom, którzy zdobyli gola. W drugiej tercji GKS dorzucił kolejne dwa gole i będąc pewnym wygranej spuścił z tonu w trzeciej partii. Choć gospodarze zdobyli dwa gole to nie zdołali nawet zbliżyć się do tyszan.

PGE Orlik Opole – GKS Tychy 3:6 (1:4, 0:2, 2:0)
0:1 Mateusz Bepierszcz – Michał Kotlorz – Michael Cichy (05:34)
0:2 Filip Komorski – Bartłomiej Jeziorski (09:14)
0:3 Filip Komorski – Bartłomiej Pociecha – Alex Szczechura (10:36) 5/4
0:4 Joonas Huovinen – Filip Komorski (11:59)
1:4 Martin Przygodzki – Radek Meidl – Milan Baranyk (17:53)
1:5 Mateusz Gościński – Jarosław Rzeszutko – Michał Woźnica (22:06)
1:6 Michael Cichy – Alex Szczechura (25:04) 5/4
2:6 Alexei Trandin – Radek Meidl (41:07)
3:6 Michal Satek – Milan Baranyk – Miroslav Zatko (42:47)

GKS: Murray (Zawalski) – Pociecha, Ciura; Galant, Kalinowski, Witecki – Bryk, Górny; Gościński, Rzeszutko, Woźnica – Kotlorz, Kaznadzei; Bepierszcz, Cichy, Szczechura – Gazda, Jachym; Huovinen, Komorski, Jeziorski.

Mecz z JKH GKS Jastrzębie nie miał być spacerkiem, choć trener gości dał odpocząć kluczowym graczom. Młodzież jednak nie zamierzała odpuszczać rozpędzonym tyszanom, którzy i tak robili swoje.

Już w 8. min. Jakub Witecki otworzył wynik, otrzymując od kolegów podwójne gratulacje – za gola oraz narodziny syna. Po niespełna kwadransie było już 2:0, a gola zdobył Ilya Kaznadziei, po którego uderzeniu krążek najpierw odbił się od słupka, by dopiero wpaść do bramki. W drugiej partii tyszanie częściej grali w osłabieniu, czego nie byli w stanie wykorzystać gracze JKH.

W 25. min., kiedy siły na lodzie były równe Michael Cichy obsłużył Alexa Szczechurę, który ulokował krążek w bramce rywali. Szans na podwyższenie prowadzenia było więcej, ale wynik nie uległ zmianie. Dopiero w 45. min. czwartego gola zdobył Jarosław Rzeszutko wykorzystując sytuację sam na sam.

GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 4:0 (2:0, 1:0, 1:0)
1:0 Jakub Witecki – Radosław Galant (07:52)
2:0 Ilya Kaznadzei – Michael Cichy (14:23)
3:0 Alexander Szczechura – Michael Cichy – Michał Kotlorz (25:00)
4:0 Jarosław Rzeszutko (44:28)

GKS Tychy: Murray, (Zawalski); Pociecha, Ciura, Galant, Kalinowski, Witecki; Bryk, Górny, Gościński,Rzeszutko, Bagiński; Kotlorz, Kaznadzei, Bepierszcz, Cichy, Szczechura; Gazda, Woźnica, Kogut, Komorski, Jeziorski.