Wczoraj na Stadionie Miejskim Tychy odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Kamila Kieresia, kapitana Mateusza Bukowca oraz doskonale znanego w Tychach Macieja Mańki. Przedstawiciele GKS oceniali okres przygotowawczy i omawiali cele na półrocze.

Kamil Kiereś zaznaczył, że jego zespół wykonał ciężką pracę, aby włączyć się do pościgu za zespołami z czołówki. – Pracowaliśmy, żeby walczyć o miejsca 1-3. Zakładamy pościg, aby się tam dostać, ale strata punktowa jest duża i bierzemy pod uwagę również miejsce barażowe – mówił.

GKS TYCHY - GORNIK II ZABRZE

Sztab szkoleniowy przygotowywał zespół nie tylko na najbliższe pół roku, czego dowodem jest spora ilość młodych graczy w sparingach. – Ważna dla nas jest praca z młodzieżą, która nie zakładała tylko tego okresu przygotowawczego. Jest to praca długofalowa i jest dla nas bardzo ważnym, by ci zawodnicy za jakiś czas dali zespołowi dużo.

Do tej pory zarówno działacze, jak i sami zawodnicy często mówili o planach na cały sezon. Kamil Kiereś zdaje sobie sprawę, że zespół ma walczyć o awans, ale tonuje emocje. – Musimy wspólnie jako drużyna przemówić na boisku w Rybniku. Oczywiście wiemy jaki mamy cel, ale my musimy skupiać się na najbliższych spotkaniach. Całą energię musimy skupiać na najbliższym meczu i przede wszystkim mniej mówić, a więcej robić – dodał.

GKS TYCHY - KOTWICA KOLOBRZEG

Podobnego zdania jest kapitan – Mateusz Bukowiec. – Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i na pewno będziemy walczyć i biegać, bo jesteśmy do tego przygotowani. Nie chcemy też za wiele mówić, a bardziej skupić się na boisku. Tutaj już wiele było mówione, a czyny nie zawsze szły w parze ze słowami. Teraz to chcemy zmienić – mówił.

Maciej Mańka nie gwarantuje awansu, ale zapewnia co innego. – Na pewno będzie walka i determinacja z naszej strony. To na pewno mogę obiecać – mówił.