GKS Tychy w najbliższą sobotę rozpocznie zmagania w Fortuna 1. Lidze. Tyszan jednak los nie oszczędza, bowiem z gry na dłuższy czas wypadł Konrad Jałocha.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej prezes Leszek Bartnicki przekazał informację o odniesieniu kontuzji przez dotychczasowego bramkarza nr jeden. Jałocha złamał rękę, więc wypadnie z gry na dłuższy czasy.

Bramkarz GKS, który pełnił też rolę kapitana w poprzednim sezonie, urazu doznał podczas jednego z ostatnich treningów podczas przypadkowego starcia. – Konrad doznał pęknięcia kości śródręcza, a pierwsze diagnozy mówią o około dwóch miesiącach przerwy – tłumaczył trener Dominik Nowak.

Sytuacja ta martwi trenera Dominika Nowaka, który jednak nie załamuje rąk. – W zespole jest duża rywalizacja. Jest takie powiedzenie „nieszczęście jednego, jest szczęściem drugiego”, więc kolejny zawodnik dostanie szansę i na pewno będzie chciał z niej skorzystać – mówił.

GKS Tychy ciągle szuka jeszcze odpowiedniego wzmocnienia zespołu. – Szukamy ciągle zawodników, którzy zwiększą rywalizację w zespole. Także przyglądamy się młodzieżowcom, ale akurat ci co są na naszym celowniku są graczami zespołów grających w europejskich pucharach – mówił Leszek Bartnicki.

Ściąganie nowego bramkarza jednak nie jest priorytetem dla działaczy GKS Tychy. – Braliśmy pod uwagę obsadzenie młodzieżowcem pozycji bramkarza. Teraz jednak przede wszystkim patrzymy na tych chłopaków, których mamy w klubie, którzy ciężko pracują pod okiem trenera Bledzewskiego – mówił Leszek Bartnicki.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.