Koszykarze GKS Tychy wykonali plan i wygrali wyjazdowy mecz z SKK Siedlce. Tyszanie ograli rywala na trudnym terenie 97:90.

Pojedynki tyszan i siedlczan zawsze były ciekawe i stały na dobrym poziomie. Teraz miało być inaczej, bowiem gospodarze okupują ostatnie miejsce w tabeli.

Mimo zajmowanej pozycji gracze SKK nie zamierzali łatwo oddać punktów. Weekendowa pauza dodała im świeżości, przez co pierwsza kwarta była wyrównana z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Druga była podobna, choć strata tyszan rosła i na przerwę schodzili tracąc do rywali osiem punktów (53:45). Na nic zdała się bardzo dobra dyspozycja Dawida Słupińskiego i Norberta Kulona, a także skuteczność Filipa Małgorzaciaka.

Dopiero po zmianie stron tyskie trio wzięło sprawy w swoje ręce, a GKS ruszył do odrabiania strat. Po trzeciej kwarcie zespół Jagiełki miał już tylko punkt straty. Zapowiadało to emocje w ostatniej partii, w której tyszanie zagrali tak jak przyzwyczaili już swoich kibiców. Kulon napędzał ataki swojego zespołu, a korzystali z tego Damian Szymczak i Marcin Kowalewski. GKS Tychy odwrócił losy meczu i zasłużenie pokonał rywali 97:90.

W weekend GKS Tychy będzie pauzował.

SKK Siedlce – GKS Tychy 90:97 (23:21, 30:24, 20:27, 17:25).
SKK Siedlce – Wróbel 19 (3), Sobiło 17 (4), Lewandowski 14 (3), Rajewicz 11, Król 11, Czosnowski 7, Migała 6, Obarek 3, Nędzi 2.
GKS Tychy – Małgorzaciak 21 (3), Kulon 19 (3), Kowalewski 18 (1), Słupiński 13, Nowerski 10, Szymczak 8 (1), Hałas 4, deja 4.