W kryzys wpadł zespół OKS Zet Tychy, który przegrał kolejny mecz. Punkt zdobył natomiast OKS JUWe, który zremisował 1:1 z Piastem Bieruń Nowy.
Gracze OKS Zet Tychy musieli uznać wyższość Pogoni Imielin, która zdobyła komplet punktów na boisku w Paprocanach. Tyszanie ostatnie mecze grali poniżej oczekiwań, a dowodem na słabszą dyspozycję „Zetki” był właśnie ostatni mecz.
Gospodarze pierwszego gola stracili… wykonując rzut rożny! Gracze Pogoni wyprowadzili szybką kontrę i otworzyli wynik spotkania. W 35. min. natomiast goście czujni byli w podbramkowym zamieszaniu, gdzie nie popisała się defensywa gospodarzy. Nieco zaskakujące decyzje również podejmował Maciej Ludwiczak, który m.in. przez cały mecz na ławce rezerwowych trzymał będącego w niezłej formie ostatnio Rafała Ptaka.
Punkt w małych derbach z Piastem Bieruń Nowy zdobył OKS JUWe. Pierwsza część gry nie przyniosła goli, choć okazji ku temu nie brakowało. M.in. bomba Hornika zatrzymała się na poprzeczce rywali.
Gra po zmianie stron była jeszcze ciekawsza, ale gole padły dopiero w samej końcówce. Najpierw Firlej w 82. min. zdobył gola uderzeniem z… linii końcowej boiska! Kiedy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Tychach goście szczęśliwie zdołali wyrównać.
OKS Zet Tychy – Pogoń Imielin 0:2 (0:2).
OKS JUWe Tychy – Piast Bieruń Nowy 1:1 (0:0). Bramka: Firlej.