Dwie minuty przesądziły o porażce GKS Futsal Tychy w ostatnim meczu ligowym. Tyszanie musieli uznać wyższość Gwiazdy Ruda Śląska.

Do Rusy Śląskiej Bartłomiej Noga z różnych względów nie mógł zabrać kilku zawodników. Osłabiony GKS nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki w derbowym starciu.

Gwiazda od początku narzuciła swój styl gry i dyktowała warunki. Tyszanie nie potrafili ustrzec się prostych błędów, które bezlitośnie wykorzystali gospodarze. W ciągu zaledwie dwóch minut miejscowi trzy razy znaleźli sposób na defensywę GKS, co praktycznie odebrało chęć do dalszej walki „Trójkolorowym”.

Na nic zdało się honorowe trafienie Jastrzębskiego, bo rudzianie po zmianie stron dorzucili jeszcze jedno trafienie i w pełni zasłużenie wygrali 4:1. Podopieczni Bartłomieja Nogi nie potrafią w tym sezonie ustabilizować formy i bardzo łatwo tracą punkty, szczególnie z sąsiadami w tabeli.

GKS Futsal w tym roku rozegra jeszcze jeden mecz ligowy. Tyszanie przed własną publicznością w przyszłą niedzielę (05.12.) zmierzy się z Heiro Rzeszów. Spotkanie będzie istotne dla układu tabeli, a gospodarze w przypadku wygranej mogą liczyć na w miarę spokojną przerwę w rozgrywkach.

Gwiazda Ruda Śląska – GKS Futsal Tychy 4:1 (3:1). Bramka: Jastrzębski.
GKS: Barteczka, Wróblewski, Sobecko – Kokot, Hiszpański, Widuch, Kołodziejczyk, Pytel, Słonina, Krzyżowski, Jastrzębski, Banaszczyk.