Nieudała się domowa inauguracja sezonu hokeistom GKS Tychy. Tyszanie po bezbarwnym spotkaniu przegrali z Mistrzem Polski – JKH GKS Jastrzębie 1:3.

Podopieczni Krzysztofa Majkowskiego chcieli dobrze przywitać się ze swoimi kibicami. Jastrzębianie natomiast mieli w planie dobrze rozpocząć ligowy sezon.

Początek spotkania w wykonaniu obu ekip był spokojny, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Nawet okresy gry w przewadze tego nie zmieniały. Aż do 18. min., kiedy to przyjezdni potrzebowali 17 sek. by wykorzystać karę Mateusza Gościńskiego. Ondrej Raszka odbył barkiem krążek, ale ten mimo to wpadł pod poprzeczkę i Mistrz Polski objął prowadzenie.

Po zmianie stron długo trzeba było trafić na kolejnego gola, mimo iż okazji do ich zdobycia było zdecydowanie więcej niż w pierwszej tercji. Gospodarze aż trzykrotnie grali w przewadze, ale nie potrafili ich wykorzystać. Aktywni w ataku byli Dienis Sierguszkin i Michael Cichy, ale nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Nechvátala. Po drugiej stronie lodu Rác obił poprzeczkę bramki Raszki, a niespełna pół min. przed końcową syreną Kalns podwyższył prowadzenie gości.

Sytuacja zespołu Majkowskiego zrobiła się bardzo trudna. Ich gra szwankowała, a goście grali konsekwentnie w obronie wyczekując okazji pod bramką rywala. Pięć min. przed końcem meczu kuriozalnego gola strzelił Kamil Wróbel. Krążek uderzony przez zawodnika GKS przeleciał nad bramką, odbił się od szyby za bramką, a następnie od pleców bramkarza JKH GKS i wpadł do bramki. To trafienie nic jednak nie zmieniło w grze miejscowych, podobnie jak ściągnięcie bramkarza w końcówce. To przyjezdni zdobyli gola i wygrali 3:1.

GKS Tychy rozegrał fatalny mecz i w pełni zasłużenie go przegrał. – To było słabe spotkanie w naszym wykonaniu i w żadnym wypadku nie zasłużyliśmy żeby zdobyć punkty – mówił Krzysztof Majkowski.

GKS Tychy – JKH GKS Jatrzębie 1:3 (0:1, 0:1, 1:1)
0:1 Samuel Mlynarovič – Mateusz Bryk, Roman Rác (17:14, 5/4)
0:2 Egils Kalns – Vitālijs Pavlovs, Māris Jass (39:31)
1:2 Kamil Wróbel – Szymon Marzec, Jegor Fieofanow (54:31, 5/4)
1:3 Artūrs Ševčenko (59:58)

GKS: Raszka – Seed, Bizacki; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnow, Kārkls; Sierguszkin, Fieofanow, Dupuy – Biro, Pociecha; Gościński, Starzyński, Jeziorski – Kotlorz, Michałowski; Marzec, Wróbel, Gruźla.
Trener: Krzysztof Majkowski