Fatalne błędy i brak pomysłu w ofensywie – tak wyglądała inauguracja sezonu w wykonaniu piłkarzy GKS Tychy. Tyszanie przegrali na wyjeździe z Radomiakiem Radom 1:2.

W ostatnich pięciu latach tyszanie tylko raz wygrali spotkanie inauguracyjne. W sezonie 2017/18 pokonali 2:1 na wyjeździe Wigry Suwałki. W pozostałych sezonach musieli uznawać wyższość rywali. Niestety nie inaczej było na starcie sezonu 2019/20.

Zespół Ryszarda Tarasiewicza wydawał się dobrze wywiązywać z roli faworyta. Od początku to tyszanie ruszyli do ataków, ale Mateusz Piątkowski i Maciej Mańka nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Po kwadransie gry miejscowi wyszli na prowadzenie po strzale Damiana Nowaka. Co ciekawe zawodnik pół roku temu nie przeszedł testów w Tychach, a asystował mu były gracz GKS – Dawid Abramowicz.

Po zmianie stron warunki do gry znacznie się pogorszyły za sprawą ulewnego deszczu. Utrudniło to konstruowanie akcji ofensywnych, a najwidoczniejszy i jednocześnie chyba najbardziej irytujący był Łukasz Grzeszczyk. Kapitan GKS szukał gry, brał na siebie ciężar rozgrywania, ale często bezsensownie tracił piłkę, dodatkowo mając pretensje do kolegów. „Grzeszczu” jednak w 65. min. wywalczył rzut karny, a chwilę później zamienił go na wyrównującego gola.

GKS z prowadzenia cieszył się raptem pięć min. Konrad Jałocha źle odbił strzał rywala, a przy dobitce był już bezradny. W końcowej fazie meczu tyszanie się otworzyli, ale kontry Radomiaka kończyły się niecelnymi uderzeniami albo kapitalnymi interwencjami Jałochy. Zespół Ryszarda Tarasiewicza ostatecznie niemal już tradycyjnie przegrał mecz na inaugurację sezonu.

Radomiak Radom – GKS Tychy 2:1 (1:0). Bramka: Grzeszczyk (65. rzut karny).
GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 5. Maciej Mańka, 4. Marcin Biernat, 6. Marcin Kowalczyk (55., 7. Jakub Piątek), 21. Ken Kallaste – 24. Dominik Połap (46., 77. Kacper Piątek), 14. Dario Krišto, 31. Keon Daniel, 8. Łukasz Grzeszczyk, 17. Sebastian Steblecki (85., 9. Dawid Kasprzyk) – 27. Mateusz Piątkowski.