Zawodnicy GKS Futsal Tychy sprawili niemiłą niespodziankę swoim kibicom. Tyszanie niespodziewanie przegrali przed własną publicznością z AZS UMCS Lublin 5:8 i spadli na drugie miejsce w tabeli.

Podopieczni Michała Słoniny byli faworytem potyczki, szczególnie biorąc pod uwagę passę i atut własnej hali. Parkiet okazał się jednak bezlitosny..

Pojedynek zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni, a ofiarą pierwszej ofensywnej akcji gości był Paweł Pytel. Zawodnik tyszan został niemal nastrzelony przez rywala i skierował piłkę do własnej bramki obok bezradnego Zbigniewa Modrzika. Taki obrót spraw nie podciął skrzydeł ekipie GKS, ale ich akcje nie były skuteczne – Bartłomiej Sitko trafił piłką w słupek, a strzał z rzutu wolnego Słoniny obronił bramkarz. Bliski szczęścia był też Tomasz Bernat, ale piłkę z linii bramkowej wybił rywal.

Przyjezdni drugiego gola zdobyli w 14. min., ale gospodarze niemal natychmiast odpowiedzieli. Michał Słonina oddał celny strzał z linii pola karnego. Goście szybko jednak wrócili do dwubramkowej przewagi. W końcówce pierwszej części spotkania było jeszcze sporo okazji do zmiany wyniku, ale ten nie uległ zmianie i lublinianie prowadzili 3:1.

Drugą część lepiej rozpoczęli goście, którzy potrzebowali nieco ponad dwóch min. by podwyższyć prowadzenie. Zespół Słoniny wziął się od odrabiania strat i ich wysiłki przyniosły efekty. W 27. min. Kacper Dudzik pokonał bramkarza rywali, a chwilę później stratę zmniejszył Tomasz Bernat. W 29. min. goście wykorzystali rzut karny i znowu odskoczyli gospodarzom na dwa trafienia. Tyszanie wyraźnie tego dnia nie byli sobą, a przyjezdni to wykorzystali. Na nic zdały się dwa trafienia Adama Matusza, bo rywale byli skuteczniejsi i zasłużenie wygrali.

GKS Futsal Tychy – AZS UMCS Lublin 5:8 (1:3). Bramki: Słonina, Dudzik, Bernat, Matusz 2.
GKS Futsal: Modrzik (Borowski) – Bernat, Słonina, Sitko, Dudzik – Fabian Biernat, Filip Biernat, Krzyżowski, Paweł Pytel, Piotr Pytel, Matusz, Józefowicz, Rutkowski.