Rezerwa GKS Tychy przegrała ostatni mecz ligowy ulegając na wyjeździe Drzewiarzowi Jasienica 0:1. Tyszanie mimo to wygrali swoją grupę Zina IV Ligi i zagrają w barażu o 3. ligę!

Podopieczni Sebastiana Idczaka jechali do Jasienicy niemal pewni pierwszego miejsca. Tylko cud mógł im je odebrać, ale mimo to tyszanie chcieli udanie zakończyć rozgrywki w grupie.

Od początku gry jednak to miejscowi zaczęli atakować, a Czarnogłowski musiał kilkukrotnie ratować swój zespół przed stratą bramki. W odpowiedzi bliski szczęścia był Dzięgielewski, ale minimalnie chybił. Gospodarze nie dali się zepchnąć do defensywy, zatrudniając co kilka chwil bramkarza tyszan. Ten wygrywał pojedynki aż do 25. min., kiedy to Czarnogłowski dał się zaskoczyć uderzeniem spod.. linii autowej.

Podopieczni Idczaka przebudzili się dopiero po zmianie stron. Atakowali częściej i groźniej, ale nieskutecznie. W 60. min. Ploch stanął przed doskonałą okazją do wyrównania, ale uderzył zbyt lekko. Bliski szczęścia był też Biegański, ale jego uderzenie zza pola karnego minimalnie minęło bramkę Drzewiarza.

Ostatecznie po słabym meczu GKS II przegrał w Jasienicy 0:1, ale utrzymał prowadzenie w Zina IV Lidz. Po spotkaniu Sebastian Idczak nie mógł być zadowolony ze swoich podopiecznych. – Poza kilkoma momentami ten mecz wyglądał źle i trzeba jasno podkreślić, że taka gra nie przystoi liderowi. Nie może nas też tłumaczyć fakt, że dokonaliśmy kilku roszad w składzie. Na szczęście zadanie wykonaliśmy wcześniej i dzisiejszy wynik nie odebrał nam zasłużonego mistrzostwa – powiedział trener tyszan.

LKS Drzewiarz Jasienica – GKS II Tychy 1:0 (1:0)
1:0 Jeż (24.)

GKS II Tychy: 1. Czarnogłowski – 7. Rutkowski, 19. Kopczyk, 4. Zarębski, 24. Rabiej (46, 5. Kokoszka), 9. Dzięgielewski, 34. Krężelok, 77. Borzęcki (35, 11. Ploch), 47. Biegański, 79. Machowski, 31. Orliński (79, 6. Hachuła). Trener Sebastian Idczak.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.