Koszykarze GKS Tychy wrócili na zwycięski szlak. Tyszanie pokonali przed własną publicznością Biofarm Basket Poznań 95:91, choć o zwycięstwo było bardzo trudno.

Zespół Tomasza Jagiełki przed tygodniem doznał pierwszej porażki w sezonie. Dlatego w starciu z poznaniakami tyszanie chcieli wrócić na właściwe tory.

Pierwsza kwarta to niemal całkowita dominacja gospodarzy, którzy grali bardzo dobrze pod oboma koszami. Wysoka skuteczność zarówno w ataku, jak i obronie pozwoliły wypracować przewagę 15 punktów (31:16). Po krótkiej przerwie do głosu doszli przyjezdni, ale mimo dobrej gry i przewagi odrobili tylko dziewięć oczek. Tyszanie więc na przerwę schodzili prowadząc 49:43.

Po zmianie stron w grę lepiej weszli goście, którzy od razu rzucili się do ataków. Również w obronie grali rewelacyjnie nie dając się rozkręcić gospodarzom. Dzięki temu trzecią kwartę wygrali aż 18 punktami! Trener Jagiełka musiał mocno zmotywować swój zespół, który w ostatniej części już grał tak, jak przyzwyczaił do tego swoich kibiców. Tyszanie zdobyli 35 punktów i tracąc ich 19 w tej kwarcie wygrali mecz 95:91.

GKS Tychy jest współliderem tabeli ligowej, a w kolejnym meczu zagra na wyjeździe z SKK Siedlce. Ten pojedynek również nie będzie należał do najłatwiejszych.

GKS Tychy – Biofarm Basket Poznań 95:91 (31:16, 18:27, 11:29, 35:19)