Rezerwa GKS Tychy ma za sobą ostatni sprawdzian przed startem rundy wiosennej. Tyszanie mierzyli się w nim z innym czwartoligowcem – Podlesianką Katowice.

Podopieczni Jarosława Zadylaka przyzwyczaili już, że pierwsi otwierają wynik spotkania. W starciu z katowiczanami jednak tak nie było, bo to Podlesianka po niespełna kwadransie wyszła na prowadzenie. Kacper Dana skapitulował po płaskim uderzeniu z okolic 11. metra przy dość biernej postawie obrońców GKS.

Gospodarze niemal natychmiast wyrównali. W 16. min. Paluch zaatakował bramkarza gości, który próbując wybić piłkę dał się zablokować zawodnikowi GKS. Zagranie to było na tyle niefortunne, że piłka odbita od tyszanina trafiła do bramki Podlesianki. Tuż przed przerwą piłka ponownie znalazła drogę do katowickiej bramki. Tym razem dwójkową akcję Plocha z Paluchem celnym strzałem wykończył ten pierwszy.

W drugiej połowie podopieczni Zadylaka przejęli inicjatywę i zdobyli kolejne dwa gole. W 68. min. Bielusiak dograł piłkę do Sebastiana Stebleckiego, który najpierw minął obrońcę gości, a następnie oddał celny strzał podwyższając prowadzenie tyszan. Wynik spotkania w 88. min. ustanowił Janiak, który pewnie wykorzystał rzut karny.

GKS II Tychy wygrał ostatni mecz przed startem rundy wiosennej, ale trener Zadylak miał po nim mieszane uczucia. – Nie wszystko wyglądało dzisiaj tak jakbyśmy tego chcieli, ale musimy wziąć pod uwagę, że nasz blok defensywny nie był dzisiaj kompletny. Natomiast w ofensywie z znacznym stopniu zrealizowaliśmy swoje założenia i z tego można być zadowolonym – podsumował.

GKS II Tychy – LGKS 38 Podlesianka Katowice 4:1 (2:1)
0:1 (14.)
1:1 Paluch (16.)
2:1 Ploch (41.)
3:1 Steblecki (68.)
4:1 Janiak (88. karny)

GKS II Tychy: Dana – Połap, Bielusiak, Zarębski, Pipia, Ploch, Orliński, Steblecki, Janiak, Paluch, Biegański oraz Wolny, Kokoszka, Rabiej, Stefaniak, Borzęcki, Iwański, Parysz, Wilk. Trener Jarosław Zadylak.