OKS Zet Tychy wciąż nie może złapać odpowiedniego rytmu ligowego. Dowodem na to jest ostatni remis z rezerwą Iskry Pszczyna.

W najbliższej kolejce ligowej OKS Zet Tychy miał mierzyć się z GTS Bojszowy. Pojedynek został jednak odwołany, bowiem obiekt bojszowian jest w remoncie a renowacja murawy umożliwia rozgrywanie meczu.

Dla tyszan to dobry zbieg okoliczności, bowiem duet trenerski Rączkowski – Bizacki może popracować ze swoimi podopiecznymi nad zgraniem. W początkowej fazie sezonu tego bowiem brakuje najbardziej. Młodzi zawodnicy wykazują sporo woli walki, ale brakuje im zgrania i doświadczenia w seniorskiej piłce.

Dowodem na to jest ostatni mecz w Pszczynie. Tyszanie wyszli na prowadzenie po strzale Świerczkowskiego po niespełna pół godz. gry, ale nie potrafili go utrzymać. Pszczynianie wyrównali w 68. min., a wynik nie uległ już zmianie, choć „Zetka” miała jeszcze kilka okazji podbramkowych. Najlepszą miał Ryszka, ale piłka uderzona przez niego głową minęła pustą bramkę.

Iskra II Pszczyna – OKS Zet Tychy 1:1 (0:1). Bramka: Świerczkowski.
OKS Zet: Wojnar – Ryszka, Michalski, Pytel, Chabinka, Strugiński, Fijoł, Majnusz, Świerczkowski, Lisiński, Wadas oraz Winiarski i Stets.