Przez dwadzieścia spotkań rezerwa GKS Tychy była niepokonana. Sposób na tyszan znalazł drugi zespół Podbeskidzia, który wygrał w Tychach 3:2.

Mecz „drugich garniturów” mógł się podobać, bo było w nim sporo walki, zaangażowania i przede wszystkim goli. Tyszanie mogą jedynie żałować, że przerwali kapitalną serię spotkań bez porażki, ale ta przyszła całkowicie zasłużenie.

Podopieczni Jarosława Zadylaka starcie rozpoczęli w swoim stylu i już w piątej min. objęli prowadzenie. Pawlusiński dograł do Machowskiego, a ten bez większych problemów wpakował piłkę pod poprzeczkę bramki gości. Pięć min. później wynik powinien zostać podwyższony, ale najpierw Machowski przegrał pojedynek z bramkarzem gości, a chwilę później Krężelok obił poprzeczkę bramki Podbeskidzia.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić i tak było tym razem. W 20. min. Odyjewski zatrzymał strzał rywala, ale chwilę później nie miał nic do powiedzenia przy uderzeniu Bućko. Wypożyczony z Tychów napastnik trafił w okienko tyskiej bramki. Tyszanie dalej grali „swoje”, ale byli nieskuteczni. Dopiero chwilę przed przerwą GKS II ponownie wyszedł na prowadzenie, a gola zdobył doświadczony Łukasz Kopczyk.

Po zmianie stron podopieczni Zadylaka pilnowali wyniku i stwarzali kolejne okazje, ale byli bardzo nieskuteczni. Zmarnowane okazje Pipi i Staniuchy zemścił się i w 69. min. goście ponownie pokonali Odyjewskiego uderzeniem z dystansu. Kwadrans przed końcem bramkarz GKS jeszcze popisał się skuteczną interwencją, ale w końcówce meczu w sytuacji sam na sam był już bezradny. Podbeskidzie niespodziewanie objęło prowadzenie i nie oddało go do końca meczu przerywając tym samym kapitalną serię tyszan.

Po meczu swojego rozczarowania z wyniku i gry swoich podopiecznych nie krył trener tyszan. – Trzeba jasno powiedzieć, iż przegraliśmy zasłużenie. Byliśmy zespołem słabszym i po bardzo przeciętnym meczu w naszym wykonaniu kończymy pewną serię. Na pewno szkoda, bo dzisiaj bramki strzelaliśmy sobie praktycznie sami. W naszej grze było dużo niedokładności i niewymuszonych błędów – mówił Jarosław Zadylak.

GKS II Tychy – TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała 2:3 (2:1). Bramki: Machowski (5.), Kopczyk (45.).
GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 17. Pipia Ż, 4. Zarębski Ż, 19. Kopczyk, 6. Hachuła, 11. Misztal (46, 5. Ploch Ż), 34. Krężelok, 18. Pawlusiński (74, 31. Orliński), 47. Biegański, 24. Paluch (66, 9. Staniucha Ż), 79. Machowski. Trener Jarosław Zadylak.