Piłkarze GKS Tychy odrobili zaległości i zdobyli punkt w Chorzowie. Jednak nie mogą być z siebie zadowoleni, choć gola na wagę remisu zdobyli w 96. min. gry.

Jurij Szatałow po ostatnim meczu dał odpocząć Rafałowi Dobrolińskiemu, którego zastąpił Marek Igaz. Zagrał również Marcin Biernat, który był bardzo aktywny, ale popełniał sporo błędów.

Choć od początku lepiej spisywali się gospodarze, to pierwszą okazję mieli tyszanie. Piotr Ćwielong fatalnie jednak wykonał rzut wolny niemal z linii pola karnego uderzając ponad poprzeczką. Odpowiedź chorzowian była natychmiastowa, ale błędu Igaza nie wykorzystali chybiając do pustej bramki. Po pół godz. gry gracze Ruchu dopięli swego i udokumentowali swoją przewagę bramką. W końcówce szansę miał najaktywniejszy z tyszan – Ćwielong, ale zabrakło mu kilku centymetrów do pokonania bramkarza rywali.

Po zmianie stron pierwsi do ataków ruszyli gracze Szatałowa, ale strzał Ćwielonga obronił bramkarz Ruchu. W 57. min. chorzowianie podwyższyli prowadzenie, choć przy tej sytuacji pozostało wiele kontrowersji czy piłka faktycznie przekroczyła linię bramkową. Strata drugiego gola i wprowadzenie na boisko nowych graczy rozruszało tyszan, którzy starali się odwrócić losy meczu.

Pierwszy szansę miał już w 62. min. Dawid Błanik, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Tyszanie bili głową w mur chorzowskiej defensywy aż do 89. min. Wówczas Błanik obsłużył Dawida Abramowicza, który ładnym płaskim uderzeniem zdobył kontaktowego gola. To zwiastowało wielkie emocje w końcówce gry, które… przyniosły wyrównanie! W szóstej min. doliczonego czasu gry Ćwielong dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a niepilnowany Łukasz Matusiak uderzeniem z woleja wyrównał.

Tyszanie pokazali charakter doprowadzając do remisu w końcówce meczu. Z gry jednak nie mogą być zadowoleni, bowiem przez większą część spotkania byli tylko tłem dla chorzowian. W kolejnym starciu GKS Tychy gościć będzie Olimpię Grudziądz (niedziela, 17.09., godz. 15.00).

Ruch Chorzów – GKS Tychy 2:2 (1:0). Bramki: Abramowicz (89.), Matusiak (90.).
GKS Tychy: Igaz – Mańka, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Kaczmarczyk (44. Błanik), Matusiak, Łuszkiewicz (60. Szumilas), Ćwielong – Fidziukiewicz (60. Radzewicz), Zapolnik.