Rezerwa GKS Tychy zakończyła swoją pucharową przygodę. Tyszanie w meczu rezerw musieli uznać wyższość Rakowa przegrywając 1:2.

Spotkanie było niejako przedsmakiem tego, co może czekać obie ekipy pod koniec sezonu. Mierzyli się bowiem dwaj liderzy śląskich grup Zina IV Ligi.

Lepiej mecz rozpoczęli podopieczni Sebastiana Idczaka, którzy już na początku mieli dwie dogodne okazje na otwarcie wyniku. Najpierw bramkarz zatrzymał strzał Kargulewicza, a kilka chwil później piłka uderzona z rzutu wolnego przez Janiaka minimalnie minęła cel. W 37. min. na indywidualną akcję zdecydował się Paluch, który wpadł z piłką w pole karne, a po minięciu obrońcy huknął w kierunku bramki rywali. Piłka jednak minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Gospodarze pierwszą poważniejszą sytuację stworzyli sobie w 42. min., ale Odyjewski nie musiał interweniować. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze Rakowa, którzy odważniej ruszyli do ataków. Mimo okazji z obu stronach to miejscowi wyszli na prowadzenie po niespełna godzinie gry. Tyszanie jednak bardzo szybko odpowiedzieli, bo po dwóch minutach Kopczyk zgrał piłkę do Pipi, a ten doprowadził do wyrównania.

Decydujący cios miejscowi zadali w 82. min. Tyszanie popełnili błąd w defensywie, a Niedziałkowski bezbłędnie z niego skorzystał i dał prowadzenie swojemu zespołowi. Podopieczni Idczaka mogli jeszcze doprowadzić do remisu, ale w końcówce dwa pojedynki z bramkarzem przegrał Rutkowski. Ostatnie słowo mogło należeć do Kargulewicza, ale piłka po jego strzale powędrowała nad bramką.

– Szkoda przegranej, bo byliśmy w stanie powalczyć dzisiaj o dobry wynik i awans. Tym bardziej, że gole, które straciliśmy były po naszych prostych, niewymuszonych błędach – mówił Sebastian Idczak.

RKS Raków II Częstochowa – GKS II Tychy 2:1 (0:0)
1:0 Niedziałkowski (59. głową)
1:1 Pipia (61. głową)
2:1 Niedziałkowski (82.)

GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 4. Zarębski, 19. Kopczyk, 17. Pipia (74, 3. Stefaniak), 7. Rutkowski Ż, 11. Ploch (87, 18. Orliński), 24. Kargulewicz, 9. Machowski, 34, Krężelok, 10. Janiak, 31. Paluch (85, 2. Rabiej). Trener Sebastian Idczak.