Tychy Falcons nie obniżają lotów. Tyszanie wygrali kolejne spotkanie w Toplidze, tym razem ogrywając przed własną publicznością Wrocław Outlaws 15:12.

Sokoły, które wygrały dwa ostatnie mecze ligowe, z outsiderem Topligi miały poradzić sobie bez problemów. Starcie beniaminków jednak przyniosło sporo emocji, ale zakończyło się sukcesem tyskiego debiutanta.

15122910_1158141700888855_6171344810015500094_o

Początek meczu należał do gospodarzy i już pierwsza ofensywna seria przyniosła im prowadzenie. Zawodnicy Sokołów zaprezentowali zestaw urozmaiconych zagrywek, które dwudziestojarodywm biegiem zakończył Tomasz Nowak. Goście odpowiedzieli skutecznie, wykorzystując niejako gapiostwo defensywy tyszan. Co gorsza było to pierwsze przyłożenie Outlaws w Toplidze, co dodało wrocławianom wiatru w żagle.

Mecz zrobił się wyrównany a zmobilizowani Banici skutecznie przerywali ataki Sokoły. Sztab trenerski widząc to zdecydował, że nie do końca zdrowy Truelove pozostanie na ławce rezerwowych. Przez to Sokoły grały ustawieniem „wildcat”, które kilkukrotnie zaskoczyło gości. Jednak im bliżej było pola punktowego tym gra Falcons była gorsza – falstarty i nielegalne przytrzymywania nie pozwoliły powiększyć jednopunktowej przewagi.

1497456_802022556500773_34879113438774835_n

Przerwa dobrze wpłynęła na gospodarzy, którzy błyskawicznie przerywali ataki Outlaws. Przewagę Sokołów powiększył Jacek Wróblewski, a po jego sześciojardowym biegu wydawało się, że pojedynek został rozstrzygnięty. Dziewięć punktów straty jednak nie odebrało chęci do gry Banitom, którzy zapunktowali jeszcze w czwartej kwarcie. Wrocławianie jednak nie zdołali odrobić reszty start i musieli uznać wyższość Tychy Falcons. Po meczu jednak nie kryli swojej radości z pierwszych punktów zdobytych w Toplidze, które mogą być przełomowe.

– Dzisiaj zawiodło nasze podejście. Jeśli jeszcze przed meczem uważa się, że już się wygrało to później ciężko wskoczyć na odpowiedni poziom. Pojawiają się błędy, no i finalnie wynik taki, a nie inny. Przed rokiem pokonaliśmy Outlaws wyraźnie i tym razem potraktowaliśmy ich trochę jakby byli z PLFA II. To był oczywiście wielki błąd, bo chłopaki potrafią grać i nie są w Toplidze przez przypadek. Mecz z Panthers będzie w naszym wykonaniu o wiele lepszy – powiedział Jacek Kozub, gracz drugiej linii obrony Tychy Falcons.

15129022_1158143167555375_3003203879671857334_o

Tychy Falcons już w piątek (05.05.) zagrają na wyjeździe z Panthers Wrocław.

Tychy Falcons – Wrocław Outlaws 15:12 (7:6, 0:0, 8:0, 0:6).
I kwarta
7:0 przyłożenie Tomasza Nowaka po 20-jardowej akcji podaniowej Shane’a Truelove’a (podwyższenie za jeden punkt Krzysztof Richter)
7:6 przyłożenie Aleksandra Dądy po 26-jardowej akcji biegowej
III kwarta
15:6 przyłożenie Jacka Wróblewskiego po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty, Tomasz Nowak)
IV kwarta
15:12 przyłożenie Dawida Kubickiego po odzyskaniu straconej piłki w polu punktowym Falcons