Koszykarze GKS Tychy rozegrali kolejny mecz sparingowy. Tym razem pokonali AZS AWF Katowice 98:95. W poprzedni weekend tyszanie rozegrali dwumecz na Mazowszu.

Tyszanie miniony weekend spędzili na Mazowszu, gdzie ich formę sprawdzały Legia Warszawa i Znicz Pruszków. W obu zespół Tomasza Jagiełki spisał się dobrze, choć warszawianie wykorzystali rotacje w składzie tyszan.

Na Bemowie świeżo upieczony beniaminek ekstraklasy miał sporo problemów z graczami GKS, którzy wysoko zawiesili poprzeczkę rywalowi. Dopiero pod koniec trzeciej kwarty gospodarze podkręcili tempo i odskoczyli tyszanom na kilka punktów. Tomasz Jagiełka dał też szansę młodym zawodnikom, a Legia ostatecznie wygrała 95:77.

Dzień później tyszanie zmierzyli się z ligowym rywalem – Zniczem Pruszków. Od początku to GKS narzucił swój styl gry i przeważał. Do przerwy zespół Jagiełki prowadził 22 punktami, co wprowadziło niepotrzebne rozluźnienie. Gospodarze to wykorzystali w trzeciej kwarcie i.. wyszli na prowadzenie. Ostatecznie jednak to GKS sięgnął po zwycięstwo.

Legia Warszawa – GKS Tychy 95:77 (22:20, 22:21, 26:16, 25:20).
Legia Warszawa – Wall 17, Wilkerson 15, Kukiełka 12, Wilczek 10, Robak 10, Bilbao 9, Linowski 9, Aleksandrowicz 7, Jarmakowicz 4, Sulima 2.
GKS Tychy – Małgorzaciak 19, Słupiński 13, Kowalewski13, Nowerski 12, Hałas 8, Szymczak 6, Kulon 3, Musiał 3.

Znicz Pruszków – GKS Tychy 70:73 (11:19, 12:26, 26:8, 21:20).
Znicz Pruszków – Cechniak 11, Cetnar 11, Kordalski 8, Kalinowski 8, Olszewski 7, Paszkiewicz 7, Stopierzyński 6, Rajkowski 6, Ornoch 3, Hałas 3.
GKS Tychy – Małgorzaciak 19, Kulon 11, Szymczak 8, Hałas 8, Nowerski 7, Kowalewski 6, Słupiński 6, Usendiah 3, Musiał 3, Fenrych 2.

Wczoraj natomiast GKS Tychy podejmował AZS AWF Katowice. Derbowy pojedynek stał na dobrym poziomie i mógł się podobać kibicom.

Po pierwszej kwarcie goście prowadzili 21:19 wykorzystując niemal każde zawahanie tyszan. W drugiej części gra była bardziej wyrównana, ale na przerwę goście schodzili prowadząc dwoma oczkami (44:42). Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, choć wynik wciąż był na styku, a prowadzenie przechodziło z jednej na drugą stronę. Przed ostatnią kwartą katowiczanie prowadzili 72:69.

Decydująca partia jednak już należała do tyszan, którzy po kapitalnej końcówce odwrócili losy meczu. GKS Tychy ostatecznie pokonał katowiczan 98:95, pokazując charakter w czwartej kwarcie.

GKS Tychy – AZS AWF Katowice 98:95 (19:21, 23:23, 27:28, 29:23).