Piłkarze GKS Tychy wywalczyli trzy punkty na ciężkim terenie w Gdyni. Tyszanie pokonali miejscową Arkę 1:0, choć o wynik musieli drżeć do ostatnich sekund.

W Gdyni tyszanom zawsze grało się ciężko i nikt nie spodziewał się, że tym razem będzie inaczej. Szczególnie, że Arka zajmowała wyższe miejsce w tabeli.

Początek spotkania jednak był wymarzony dla zespołu Artura Derbina. Bartosz Biel otrzymał podanie na skrzydło, zszedł do środka i oddał płaski strzał w długi róg gdyńskiej bramki. Piłka zatrzepotała w siatce, a GKS objął prowadzenie już w 4. min. meczu. W kolejnych minutach przewagę osiągnęli gospodarze, ale ich strzały albo padały łupem Konrada Jałochy, albo nieznacznie mijały cel. W 22. min. nieliczną kontrę tyszan strzałem kończył Gracjan Jaroch, ale dobrą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy.

Przełomowa powinna być 36. min. meczu. Wówczas Nemanja Nedić rozpoczął kontrę, po której był faulowany przez Adama Deję, który ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić plac gry. Wydawało się, że ta sytuacja podetnie skrzydła gospodarzom, a GKS Tychy odważniej ruszy ‚po swoje’. Nic bardziej mylnego, bowiem nadal przeważali zawodnicy Arki, którzy szukali wyrównującego gola.

Podopieczni Artura Derbina kontrowali rywali, ale w ataku grali nonszalancko i niedokładnie, a dodatkowo zdarzały im się proste błędy w defensywie. Okazje mieli Janiak czy Biel, ale nie podwyższyli prowadzenia. W 58. min. teoretycznie łatwą piłkę wypuścił z rąk Jałocha, ale chwilę później naprawił swój błąd broniąc strzał rywala. Niespełna Kwadrans przed końcem gry ładną akcją popisał się Sebastian Steblecki, ale skończyło się rzutem rożnym.

Emocjonujące były ostatnie sekundy gry. Najpierw piłka po strzale rywala obiła spojenie słupka z poprzeczką bramki Jałochy, a chwilę później sędzia odgwizdał rzut karny dla gospodarzy. Dopiero po weryfikacji sytuacji dzięki systemowi VAR zmienił decyzję, a tyszanie mogli odetchnąć z ulgą, bo wywalczyli tak cenne, jak szczęśliwe trzy punkty.

Arka Gdynia – GKS Tychy 0:1 (0:1). Bramka: Biel (3.).
GKS Tychy: 13. Konrad Jałocha – 99. Dominik Połap, 6. Nemanja Nedić Ż, 30. Kamil Szymura, 11. Krzysztof Wołkowicz Ż – 24. Kacper Janiak (73, 79. Marcin Kozina), 7. Jakub Piątek (73, 17. Sebastian Steblecki), 25. Wiktor Żytek Ż, 14. Bartosz Biel (80, 77. Kacper Piątek) – 20. Gracjan Jaroch Ż (61, 8. Łukasz Grzeszczyk), 29. Tomáš Malec (73, 27. Kamil Kargulewicz). Trener Artur Derbin.