GKS Futsal Tychy mierzył się wczoraj z FC Silesia BOX Siemianowice. Tyszanie nie wywiązali się z roli faworyta i doznali zaskakującej porażki.

Podopieczni Bartłomieja Nogi do spotkania podchodzili w roli zdecydowanego faworyta, ale na parkiecie tego nie było widać. Ekipa z Siemianowic rozgrywała dobry mecz i wysoko zawiesiła poprzeczkę.

Od początku na parkiecie działo się dość sporo, a okazji do zdobywania goli nie brakowało po obu stronach parkietu. Jeden z groźniejszych strzałów oddał.. bramkarz GKS Dawid Barteczka, ale skończyło się na rzucie rożnym. Goście wyszli na prowadzenie w 18. min., kiedy to bramkarz tyszan został zaskoczony uderzeniem z dystansu. Piłka po drodze odbiła się od nóg zawodnika GKS co zmyliło Barteczkę. Tu przed przerwą zespół FC Silesia zdobył drugiego gola po stracie piłki na własnej połowie gracze tyszan i szybkiej kontrze.

Na drugą połowę zawodnicy GKS Futsal wyszli zmotywowani, ale.. pierwsi gola zdobyli goście, którzy po nieco ponad dwóch min. podwyższyli prowadzenie. Tym razem Barteczka został zaskoczony strzałem głową po długim podaniu bramkarza. Po stracie trzeciego gola inicjatywę przejęli miejscowi i to przyniosło efekt w 27. min. Pięknego gola uderzeniem w okienko zdobył Marek Kołodziejczyk. Był to sygnał do odrabiania strat.

W 29. min. Barteczka szybko wznowił grę, a kontaktowego gola zdobył Michał Słonina. W 35. min. tyszanie dopięli swego i doprowadzili do wyrównania. Marek Kołodziejczyk przeprowadził indywidualną akcję, podał piłkę od Patryka Widucha, który posłał piłkę między nogami obrońcy i doprowadził do remisu. Ostatnie słowo jednak należało do gości, którzy w 36. min. strzelili zwycięskiego gola.

GKS Futsal Tychy fatalnie zagrał w defensywie, za co zapłacił wysoką cenę. Tyszanie jednak wciąż pozostają w walce o miejsce barażowe.

GKS Futsal Tychy – FC Silesia BOX Siemianowice 3:4 (0:2). Bramki: Kołodziejczyk, Słonina, Widuch.
GKS: Barteczka – Kołodziejczyk, Widuch, Hiszpański, Hasse, Piechota, Jastrzębski, Słonina, Pasierbek, Krzyżowski, Duda, Pytel, Sobecko, Wróblewski.