Atomówki GKS Tychy obroniły brązowy medal zdobyty przed rokiem. Tyszanki po wygranej przed własną publicznością w Janowie zwyciężyły 3:2 i zajęły trzecie miejsce mistrzostw Polski.

W pierwszej części gry widać było, że zawodniczki obu ekip odczuwały sporą presję. Ta paraliżowała ich poczynania, przez co na lodzie było dużo chaosu i walki, a mało składnych akcji.

Dopiero po zmianie stron zespoły nieco uporządkowały grę, a zdecydowanie lepiej spisywały się przyjezdne. Stwarzały sporo okazji podbramkowych, w których brakowało skutecznego wykończenia. Szczególnego pecha miała Agnieszka Dziedzioch, która w dobrej sytuacji trafiła krążkiem w słupek. Zmarnowane okazje zemściły się w 37. min., a janowianki wykorzystały okres gry w przewadze i wyszły na prowadzenie.

W trzeciej tercji Atomówki musiały się zabrać do pracy, a efekt przyszedł już w 44. min. Wówczas w podbramkowym zamieszaniu najwięcej spokoju zachowała Alicja Kopciara doprowadzając do wyrównania. W 53. min. rozpędzone podopieczne Dariusza Garbocza wyszły na prowadzenie za sprawą Anety Michałek. Chwilę później Kojotki jednak wyrównały, ale ostatnie słowo należało do Atomówek. Potrzebowały zaledwie 23 sek. by ponownie objąć prowadzenie, a na listę strzelców wpisała się Dziedzioch. Jak się okazało był to złoty gol, na wagę brązowego medalu Mistrzostw Polski.

Atomówki GKS Tychy w pełni zasłużyły na ten wynik, bardzo dobrze prezentując się przez cały sezon. Tyszanki niejednokrotnie pokazywały charakter wychodząc zwycięsko z ciężkich sytuacji. Warto również zaznaczyć, że w decydującym meczu zabrakło Klaudii Musioł, która doznała poważnej kontuzji i pomimo skomplikowanej operacji wspierała koleżanki w walce o medal.