Niedawno seniorska sekcja piłkarek Polonii Tychy wstąpiła w szeregi KP GKS Tychy. W nowych barwach tyszanki zaliczyły kapitalny debiut.

Obecny sezon jest wyjątkowy dla dorosłej drużyny piłkarek Polonii Tychy. Bowiem w rozgrywkach trzeciej ligi występują już pod nazwą GKS Tychy, a także z „Trójkolorowym” herbem na piersi. Fakt ten zobowiązywał niejako do mocnego startu rozgrywek.

Na boisku w Paprocanach rządził tylko jeden zespół. Tyszanki od początku narzuciły swój styl gry i już w ósmej min. wyszły na prowadzenie. Pierwszego, historycznego gola zdobyła Nikola Palowska, która popisała się efektownym uderzeniem po indywidualnej akcji. Dwie min. później Emila Warelis obiła poprzeczkę bramki rywalek, dobitkę Patrycji Kielesz obroniła bramkarka, ale przy dobitce Justyny Zawady była już bezradna. Tym samym atakująca tyszanek rozpoczęła swój koncert.

Do przerwy więcej goli już nie padło, choć okazji po obu stron nie brakowało. Karolina Bakiera przegrała pojedynek sam na sam, a Weronika Bolek trafiła piłką w poprzeczkę. Tę obiły też rywalki, które sporadycznie decydowały się na ataki tyskiej bramki. Decydujące dla losów meczu był dwie minuty między 59. a 61. min. Wówczas Zawada skompletowała hattrick.

Najpierw trafiła z rzutu wolnego, a chwilę później wykorzystała dobre podanie Kielesz. W 70. min. piątego gola na swoje konto zapisała po indywidualnej akcji Kielesz. Przyjezdne honorowego gola zdobyły pięć min. przed końcem spotkania. Joanna Grzesica najpierw obroniła uderzenie z rzutu wolnego, ale przy dobitce była już bezradna. Ostatecznie jednak piłkarki GKS Tychy odniosły historyczne i w pełni zasłużone zwycięstwo 5:1.

Przed meczem zawodniczki GKS Tychy były faworytkami, ale nie lekceważył rywalek. – Mieliśmy obawy w stosunku do tego meczu. Grając z beniaminkiem ligi, nigdy nie wiadomo czego się można spodziewać. Jednak sam mecz ułożył się od początku po naszej myśli, zdobyte szybko dwie bramki pozwoliły na zapanowanie nad presją. Brakowało nam w pierwszej połowie nieco zimnej krwi przy niektórych sytuacjach, by podwyższyć prowadzenie i pozwolić wyjść na drugą połowę spokojniej – mówił po spotkaniu trener tyszanek, Marcin Piekarski.

GKS Tychy – Plon Błotnica Strzelecka 5:1 (2:0). Bramki: Palowska (8.), Zawada 3 (10., 59., 61.), Kielesz (70.).
GKS: Grzesica – Warelis, Kania, Samek (82. Latusek), Bolek, Gajer (63. Bargieła) – Kotlarz (75. Ścierska), Bakiera, Palowska (63. M. Krzysztofik) – Zawada (88. Wysocka), Kielesz.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.