Łukasz Diduszko po roku gry dla GKS Tychy żegna się z klubem. Zawodnik postanowił zakończyć grę w koszykówkę pięcioosobową.

Zawodnik w Tychach grał tylko rok, ale w tym czasie był wzorem do naśladowania dla młodych zawodników. Był też dobrym duchem zespołu, który potrafił podnieść kolegów w trudnych momentach.

Doświadczony skrzydłowy był czołową postacią zespołu Tomasza Jagiełki. W sezonie 2021/22 zagrał w 34 spotkaniach, spędzając na parkiecie 960 minut i rzucając 275 punktów. – Wspominam ten sezon bardzo dobrze. Był to wymagający rok, graliśmy solidną koszykówkę. Fajnie było zejść do poziomu 1 ligi po wielu latach i podjąć się gry z zawodnikami dużo młodszymi – mówił oficjalnej stronie GKS Tychy.

Warto zaznaczyć, że Łukasz Diduszko już będąc zawodnikiem GKS Tychy wywalczył z reprezentacją Polski brązowy medal mistrzostw Europy w koszykówce 3×3. Biało-Czerwoni pokonali w meczu o trzecie miejsce Rosjan 19:18.

Zawodnik postanowił zakończyć swoją karierę w „dużej” koszykówce. – Nie chce wybiegać daleko w przyszłość. Na tą chwilę chcę spędzić czas z rodziną i przy okazji dokończyć sezon w koszykówce 3×3 – mówił, nie zdradzając swoich planów na sportową przyszłość. Prywatnie Diduszko chce więcej czasu spędzać z najbliższymi, którzy są głównym powodem jego decyzji. – Powodem mojego odejścia z GKSu Tychy są głównie moi bliscy. Rodzina zawsze wspierała mnie w mojej karierze, a teraz jest czas żebym to ja mógł poświecić im czas. Ciężko jest wychowywać dzieci, pomagać oraz wspierać żonę, jeśli nie ma cię popołudniami od poniedziałku do niedzieli przez ponad 10 miesięcy – wyjaśnia Łukasz Diuszko.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.