GKS Tychy doskonale rozpoczął batalię o półfinał. Tyszanie pokonali na wyjeździe Comarch Cracovię 3:2 i prowadzą w rywalizacji 1:0.

Jeszcze przed spotkaniem wiadomym było, że ta rywalizacja będzie bardzo ciekawa. I już pierwszy pojedynek pokazał, że kibice na nudę nie będą narzekać..

Mecz w Krakowie był bardzo wyrównany, jak większość starć krakowsko-tyskich. Po pierwszej tercji to gospodarze prowadzili po golu strzelonym w 14. min. przez Ismagilova. W drugiej tercji to podopieczni Andrieja Sidorienki lepiej się spisywali, a przede wszystkim wykorzystywali przewagi. Właśnie mając jednego gracza więcej na lodzie tyszanie wyrównali, a na list strzelców wpisał się Radosław Galant.

Dwie minuty później Cracovia ponownie wyszła na prowadzenie, a Tomasa Fucika ponownie pokonał Ismagilov. W 35. min. jednak „Trójkolorowi” ponownie doprowadzili do remisu podczas gry w przewadze. Tym razem gola na swoje konto zapisał Michael Cichy. Trzecią tercję doskonale rozpoczął GKS Tychy, bo po niespełna trzech min. gry bramkarza miejscowych pokonał Christian Mroczkowski.

GKS Tychy wygrał pierwsze spotkanie 3:2 i w rywalizacji do czterech wygranych prowadzi 1:0. Dzisiaj mecz nr 2, który na lodowisku w Krakowie rozpocznie się o godz. 18:30.

Comarch Cracovia – GKS Tychy 2:3 (1:0, 1:2, 0:1)
1:0 Dmitrii Ismagilov – Artem Voroshilo (13:26)
1:1 Radosław Galant – Christian Mroczkowski – Michael Cichy (27:59) 5/4
2:1 Dmitrii Ismagilov (29:53)
2:2 Michael Cichy – Radosław Galant – Jason Seed (35:04) 5/4
2:3 Christian Mroczkowski – Jason Seed – Alex Szczechura (42:37)

GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) – Biro, Pociecha; Gościński, Galant, Jeziorski – Zheldakov, Smirnov; Sergushkin, Feofanov, Wróbel – Seed, Kotlorz; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Bizacki, Ubowski, Witecki, Starzyński, Marzec.