Koszykarze GKS Tychy po emocjonującym meczu sięgnęli po drugą wygraną w tym sezonie. Tyszanie przed własną publicznością ograli Enea Basket Poznań 98:97.

Trener Tomasz Jagiełka i jego podopieczni zdecydowanie lubią widowiskowe spotkania, które trzymają w napięciu do ostatnich sekund. Tak też było w sobotni wieczór, kiedy wykon do końca pozostawał sprawą otwartą.

Początek spotkania zdecydowanie należał do przyjezdnych, którzy wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Tyszanie próbowali gonić wynik, ale jak tylko zbliżyli się do gości, to ci ponownie odskakiwali i pierwszą kwartę zakończyli z siedmioma punktami straty. Druga część również wydawała się być rozgrywana pod dyktando ekipy z Poznania, ale w jej połowie tyszanie przejęli inicjatywę. Ostatecznie „Trójkolorowi” odrobili stratę i na przerwę zeszli prowadząc 42:39.

Po zmianie stron zespół Jagiełki kontrolował boiskowe wydarzenia i utrzymywał bezpieczną przewagę punktową. Na koniec trzeciej tercji miejscowi prowadzili czteroma punktami. Decydująca partia stała na bardzo dobrym poziomie i trzymała w napięciu do ostatnich sekund. Tym razem to goście zabrali się do odrabiania strat, ale mimo ambitnej postawy zabrakło poznaniakom czasu. Końcówka spotkania trzymała w napięciu a GKS Tychy ostatecznie wygrał jednym punktem.

GKS Tychy 98:97 Enea Basket Poznań (19:26 | 23:13 | 29:28 | 27:30)
Bożenko 24, Koperski 19, Zmarlak 13, Walski 13, Szmit 11, Kamiński 8, Nowakowski 8, Węgrowski 2, Duda, Wspaniały.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.