Piłkarze GKS Tychy po Wielkanocnej przerwie wracają do walki o ligowe punkty. Tyszanie jadą dzisiaj do Opola na starcie z Odrą.

Jarosław Zadylak nie dał odpoczywać swoim podopiecznym, którzy w czasie świąt mieli tylko jeden dzień wolny. Tyszanie więc powinni być gotowi do walki w Opolu.

W ostatnim meczu z Górnikiem Polkowice tyszanie zawiedli zaledwie remisując 1:1. Jarosław Zadylak dokonał jednak pierwszych roszad w składzie przesuwając Krzysztofa Wołkowicza do linii pomocy. Trener GKS Tychy ma w planie kolejne zmiany, których nie zdążył wprowadzić przeciwko Polkowicom. – Nie było czasu na przetrenowanie innego sposobu gry, a bez tego nie chcieliśmy go wprowadzać w życie. Mogłoby to być bardzo niebezpieczne dla nas i moglibyśmy sami narobić sobie większych problemów – mówił Zadylak.

Przeciwko Odrze Opole GKS musi już zagrać lepiej, a rywal będzie zdecydowanie groźniejszy. Choć w grze polkowiczan widoczna była determinacja, to w Opolu dojdzie do tego jeszcze jakość piłkarska. Odra bowiem zajmuje ósme miejsce z 40 punktami na koncie. Tyszanie plasują się dwa miejsca niżej mając też dwa oczka mniej.

Na jesień GKS Tychy pokonał opolan przed własna publicznością 2:1. Wówczas dwukrotnie na listę strzelców wpisał się kapitan tyszan – Łukasz Grzeszczyk. Kibice z pewnością liczą na powtórkę z tamtego meczu, bowiem punkty tyszanom chcącym walczyć o strefę barażową są bardzo potrzebne.

Początek starcia w Opolu o godz. 18:00.