Piłkarze GKS Tychy w poniedziałkowy wieczór będą mieli okazję do rehabilitacji za porażkę z Arką. Tyszanie bowiem podejmą Górnika Polkowice.

Faworytem tej potyczki, mimo słabej dyspozycji w rundzie wiosennej, są zawodnicy GKS Tychy. Jednak zamykający ligową tabelę Górnik tanio w Tychach skóry nie sprzeda.

W tyskiej drużynie po meczu z Arką doszło do zmiany na stanowisku trenera. Zespół opuścił Artur Derbin, a do końca sezonu stery przejęli Jarosław Zadylak i Przemysław Pitry. Ten ruch na pewno będzie miał wpływ na postawę „Trójkolorowych”, choć trenerzy mieli mało czasu na większe zmiany w taktyce. Po cichu jednak można liczyć na ‚efekt miotły’.

„Zadyl” był już w podobnej sytuacji, kiedy to przejął zespół po rezygnacji Ryszarda Komornicki. Wówczas GKS Tychy bronił się przed spadkiem, a wychowanek GKS Tychy osiągnął sukces. W Tychach można liczyć na powtórkę, choć teraz tyszanie walczyć mają na przeciwległym biegunie. Po 26 kolejkach „Trójkolorowi” mają na koncie 37 punktów, co daje im dopiero 10. miejsce. Górnik Polkowice natomiast zamyka tabelę z dorobkiem 21 oczek.

W rundzie jesiennej w Polkowicach GKS Tychy wygrał 1:0. Wówczas jedynego gola zdobył kapitan tyszan – Łukasz Grzeszczyk. Sobotni mecz na Stadionie Miejskim Tychy rozpocznie się o godz. 18:00.