Koszykarze GKS Tychy z kompletem punktów wrócili z odległego Kołobrzegu. Tyszanie po emocjonującej końcówce ograli Kotwicę 97:92.

Spotkanie w Kołobrzegu stało na bardzo dobrym poziomie, a obie ekipy pokazały się z dobrej stronie. Zarówno w ataku, jak i obronie nie brakowało efektownych akcji, a wysoki wynik tylko pokazuje wysoką atrakcyjność pojedynku.

Pierwsza kwarta była emocjonująca i wyrównana, a tyszanie wypracowali sobie w niej siedmiopunktowe prowadzenie. W drugiej części zespół Tomasza Jagiełki podwyższył je o kolejne pięć oczek i wydawało się, że GKS Tychy pewnie sięgnie po komplet punktów. Gra tyszan bowiem napawała optymizmem i próżno było doszukiwać się słabych punktów.

Po zmianie stron jednak gospodarze zabrali się do odrabiania strat. Trzecia partia zdecydowanie należała do Kotwicy, która zdołała zmniejszyć przewagę tyszan o sześć punktów. Najbardziej wyrównana i emocjonująca była jednak czwarta kwarta. Oba zespoły grały bardzo dobrze, a tyszanie kontrolowali przebieg tej części utrzymując bezpieczną przewagę. Ostatecznie GKS wygrał 97:92 i wywalczył cenne punkty.

Energa Kotwica Kołobrzeg – GKS Tychy 92:97 (21:28, 19:24, 24:18, 28:26).
GKS: Mąkowski 21 (10 zbiórek, 6/6 za 2), Wrona 18 (7 zbiórek, 2 bloki), Śpica 17 (6 asyst), Woroniecki 15, Trubacz 11, Karpacz 8, Stryjewski 7 (8 zbiórek), Grochowski, Jakacki.