Piłkarze GKS Tychy niezbyt udanie przywitali się z kibicami w nowym sezonie. Tyszanie przegrali pierwszy mecz na Stadionie Miejskim Tychy.

Mecze tyszan z łodzianami zawsze były wyrównane i tego też można było się spodziewać w niedzielne południe. Minimalnie więcej szans na wygraną można było przyznawać podopiecznym Dominika Nowaka, głównie ze względu na atut własnego boiska.

Mecze lepiej jednak rozpoczęli goście, bo już w 12. min. piłka znalazła drogę do bramki debiutującego Adriana Kostrzewskiego. Na szczęście tyszan były gracz GKS – Bartosz Biel, był na pozycji spalonej. Pięć min. później swoich sił próbował Antonio Dominguez, ale jego uderzenie z dystansu był zbyt lekkie i skierowane prosto w ręce bramkarza gości. Po pół godzinie gry znowu było groźnie pod bramką tyszan, ale piłka uderzona głową przez rywala minęła cel. Jeszcze przed przerwą miejscowi dwukrotnie zagrozili bramce ŁKS, ale na przerwę zespoły schodziły z bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a pierwsi zaatakowali rywale. Petr Buchta jednak zdołał w porę naprawić swój błąd zażegnując niebezpieczeństwo. Po drugiej stronie fatalnie zachował się Patryk Mikita, który powinien był dograć piłkę do dobrze ustawionego Krzysztofa Wołkowicza. Ten jednak zdecydował się na strzał z nieprzygotowanej piłki i tylko kulnął ją w kierunku bramki.

Kolejna akcja gości była już skuteczna, a utratę bramki spokojnie można zapisać na konto Kostrzewskiego. Bramkarz GKS Tychy został uprzedzony na piątym metrze przez Pirulo, który celną główką zdobył jedynego jak się później okazało gola w tym spotkaniu. W 70. min. bliski wyrównania był Daniel Rumin, ale jego główka również była nieskuteczna. Łodzianie też mogli podwyższyć prowadzenie, ale dziesięć min. przed końcowym gwizdkiem Kostrzewski popisał się refleksem zatrzymując kąśliwy strzał w krótki róg.

GKS Tychy – ŁKS Łódź 0:1 (0:0).
GKS Tychy: 44. Adrian Kostrzewski – 21. Krzysztof Machowski (69, 88. Natan Dzięgielewski), 3. Petr Buchta, 6. Nemanja Nedić, 5. Maciej Mańka, 11. Krzysztof Wołkowicz – 7. Marcin Kozina (70, 99. Dominik Połap), 98. Mateusz Czyżycki Ż (82, 29. Tomáš Malec), 10. Antonio Domínguez, 77. Patryk Mikita (66, 23. Mateusz Radecki) – 19. Daniel Rumin. Trener Dominik Nowak.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.