Rezerwa GKS Tychy kontynuuje kapitalną passę. Tyszanie wygrali ósmy mecz z rzędu, tym razem pokonując Podbeskidzie II Bielsko-Biała 3:0.

Podopieczni Jarosława Zadylaka słabszy początek roku wymazali z pamięci. Teraz odprawiają z kwitkiem kolejnych rywali, grając efektownie i skutecznie.

Starcie dwóch rezerw lepiej rozpoczęli bielszczanie, którzy już w drugiej min. próbowali zaskoczyć Danę. Ten jednak zdołał wybronić uderzenia rywali. Tyszanie prowadzenie objęli oddając pierwszy celny strzał na bramkę. W 12. min. Kasprzyk płaskim uderzeniem pokonał bramkarza Podbeskidzia. Chwilę później powinno być 2:0, ale piłka uderzona głową przez Rutkowskiego minimalnie minęła cel.

Spotkanie mogło się podobać, bowiem bielszczanie nie schowali się za gardą, a szukali wyrównującego gola. Obie ekipy stwarzały sobie kolejne okazje podbramkowe, ale drugi gol w tym meczu padł dopiero w 40. min. Wówczas Rutkowski dograł piłkę do Kargulewicza, który następnie ulokował ją między słupkiem a bramkarzem.

Gospodarze po zmianie stron nie potrzebowali dużo czasu, by strzelić trzeciego gola i tak naprawdę zamknąć mecz. Sześć min. po wznowieniu gry Kargulewicz wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywali i ustanowił wynik spotkania. Okazji do powiększenia prowadzenia nie brakowało, ale więcej bramek już nie padło. GKS II Tychy w pełni zasłużenie odniósł ósmą wygraną z rzędu.

GKS II Tychy – TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała 3:0 (2:0). Bramki: Kasprzyk (12.), Kargulewicz 2 (40., 52.).
GKS II Tychy: 99. Dana – 24. Połap (46, 97. K. Rutkowski), 4. Zarębski, 19. Kopczyk, 3. Stefaniak, 31. Kargulewicz (85, 5. Nowak), 79. Machowski (81, 44. Bielusiak), 11. Misztal, 47. Biegański (63, 41. Paluch), 77. B. Rutkowski, 9. Kasprzyk Ż. Trener Jarosław Zadylak.