Atomówki GKS Tychy od wygranej rozpoczęły walkę o brązowy medal Mistrzostw Polski. Tyszanki na swoim lodzie pokonały Kojotki Naprzód Janów 2:1 i są o krok od obrony trzeciego miejsca.

Tyszanki dzielnie walczyły o wielki finał, ale minimalnie uległy Stoczniowcowi. Zespołowi Dariusza Garbocza niewiele brakło, by zagrać o złoto..

Atomówkom GKS Tychy pozostała walka o obronę brązowego medalu, a na ich drodze stanęły Kojotki Naprzodu Janów. Rywalizacji obu ekip zawsze była zacięta i pełna emocji, a kibice nie mogli narzekać na nudę. Nie inaczej było podczas pierwszego starcia o brąz.

Początek meczu był nerwowy z obu stron, choć zdecydowanie szybciej je opanowały tyszanki. Było o to trudno, bowiem na lodzie ponownie najjaśniejszą postacią chciał być sędzia. Rozjemca podejmował niezrozumiałe decyzje, które wprowadzały nerwową atmosferę nie tylko wśród zawodniczek, ale i na trybunach. Sporo było też czysto hokejowych emocji. W 14. min. Sylwia Łaskawska stanęła oko w oko z bramkarką rywalek, ale przegrała ten pojedynek. Nie pomyliła się jednak w 23. min. kiedy to była najsprytniejsza w podbramkowym zamieszaniu.

W trzeciej tercji gra zrobiła się bardziej wyrównana. Tyszanki grały z kontry, ale podczas gry w przewadze popełniły błąd i skontrowane straciły gola. Podopieczne Dariusza Garbocza jednak nie zamierzały przegrać tego meczu i po golu Karoliny Churas ponownie objęły prowadzenie, którego tym razem już nie oddały. Tyszanki wygrały pierwsze starcie i w sobotę (17.03.) w Janowie powalczą o brązowy medal Mistrzostw Polski.

Atomówki GKS Tychy – Kojotki Naprzód Janów 2:1 (0:0, 1:0, 1:1).