W ostatnim meczu sparingowym GKS Tychy nie tylko doznał porażki, ale i stracił zawodnika wyrastającego na lidera środka pola. To poważny kłopot dla Artura Derbina.

W 30. min. meczu GKS Tychy z SFC Opava w środkowej strefie doszło do starcia Miłosza Pawlusińskiego z rywalem. Zagranie rywala było czyste, ale w momencie lądowania kolano 18-latka nie wytrzymało. Zawodnik opuścił plac gry, a jego miejsce zajął Jakub Piątek.

Od razu wiadomym było, że uraz wychowanka Odry Centrum Wodzisław Śląski jest poważny. Jednak dopiero szczegółowe badania wykazały, że doszło do zerwania więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie młodego pomocnika. Klub poinformował, że zawodnik w przyszłym tygodniu przejdzie zabieg rekonstrukcji zerwanego więzadła.

Przerwa przy tego typu urazach trwa kilka miesięcy. Warto przypomnieć, że z takim urazem zmagał się m.in. Maciej Mańka, który za każdym razem wracał jednak do pełni formy.

Kontuzja Miłosza Pawlusińskiego jest fatalną wiadomością dla Artura Derbina, który wydawało się, że znalazł wartościowego młodzieżowca do gry w wyjściowym składzie. Przypomnijmy, że wcześniej GKS Tychy stracił innego zdolnego młodzieżowca – Marcela Misztala.