Piłkarze GKS Tychy spotkaniem w Mielcu kończyli zmagania w 7. kolejce Fortuna 1. Ligi. Tyszanie zremisowali ze Stalą 1:1.

Zespół Ryszarda Tarasiewicza w Mielcu faworytem nie był, ale jechał podbudowany wysokim zwycięstwem w ostatniej kolejce ligowej. Na boisku jednak przeważali gospodarze.

To miejscowi już w 6. min. powinni wyjść na prowadzenie, ale piłkę w idealnej sytuacji gracz Stali przeniósł nad poprzeczką. Po kwadransie gry jednak mielczanie dopięli swego i wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka przeszła po głowie Zapolnika, a najszybciej dopadł do niej zawodnik gospodarzy pokonując Jałochę.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie, choć okazji ku temu nie brakowało. Doskonałą miał Kacper Piątek, ale przegrał pojedynek poza polem karnym z bramkarzem rywali. Gospodarze mieli ich więcej, ale zmarnowali m.in. rzut karny po faulu Zapolnika. Drugi mecz z rzędu piłkę uderzoną z jedenastego metra zatrzymał Jałocha.

Po zmianie stron pierwsi zaatakowali gospodarze, ale bliżej zdobycia gola byli tyszanie. Po ładnej akcji na strzał z dystansu zdecydował się Zapolnik, a piłka zatrzymała się na słupku. W kolejnych akcjach aktywniejsi byli gracze Stali, jednak w pojedynkach z Jałochą przegrywali. W 82. min. Steblecki efektownie nawijał pilnującego go obrońcę i mocnym strzałem w krótki róg doprowadził do wyrównania. Chwilę później kąśliwy strzał oddał Mańka, ale bramkarz rywali z trudem go zatrzymał. Ostatnie słowo mogło należeć do miejscowych, ale gracz Stali źle uderzył piłkę głową kierując ją daleko od bramki.

Stal Mielec – GKS Tychy 1:1 (1:0). Bramka: Steblecki (82.).
GKS Tychy: Jałocha – Biernat, Kowalczyk (46. Mańka), Tanżyna, Abramowicz – Grzybek, Daniel, Bernhardt (79. Steblecki), Zapolnik – Grzeszczyk (90. Bogusławski), Kacper Piątek.