Półfinałowa rywalizacja między GKS Tychy i Tauron Re-Plast Unią Oświęcim przenosi się do Tychów. To będą dwa piekielne wieczory na Stadionie Zimowym w Tychach!

„Święta Wojna” nie zawodzi oczekiwań, bowiem na lodzie w dwóch meczach działo się bardzo dużo – była ostra walka, efektowne trafienia i mnóstwo emocji. Tyszanie jednak inaczej wyobrażali sobie te spotkania..

Zespół Andrieja Sidorienki był faworytem tej rywalizacji. Tyszanie przed półfinałami bowiem tylko raz przegrali z Unią, a w pozostałych spotkaniach dość pewnie wygrywali. Unia jednak wyciągnęła wnioski z poprzednich pojedynków i dwa razy wygrała – 2:0 i 4:2. „Trójkolorowi” nie zagrali tak, jak przyzwyczaili już kibiców. – Brakowało nam dyscypliny. Mieliśmy dziury w obronie i pozwalaliśmy rywalom wyprowadzać kontrataki, gdzie nie zawsze dobrze się asekurowaliśmy – mówił trener tyszan.

W Tychach na pewno mecze będą zupełnie inne. Przede wszystkim tyszanie zdają sobie sprawę, że nie mogą dopuścić do trzeciej wygranej oświęcimian. Dodatkowo GKS Tychy będzie mógł liczyć na najlepszą hokejową publiczność w kraju, a tyscy fani z pewnością zgotują prawdziwe piekło na trybunach.

Zawodnicy na pewno liczą na wsparcie fanów, ale sami też zdają sobie sprawę, że muszą poprawić swoją grę. – Musimy oddawać więcej strzałów, bo czasem podawaliśmy zamiast uderzać. Musimy też być agresywniejsi w obronie i ataku. Wyeliminujemy z naszej gry błędy i wygramy dwa mecze w Tychach – zapowiadał jeszcze w Oświęcimiu Christian Mroczkowski.

Oba spotkania w Tychach rozpoczną się o godz. 18:00.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.