Z 16-letnim Remigiuszem Wojnarem w bramce zagrał OKS Zet Tychy przeciwko Sokołowi Orzesze. Tyszanie podtrzymali zwycięską serię i wygrali 3:2 utrzymując przewagę nad grupą walczącą o drugą pozycję.
Będący już jedną nogą w lidze okręgowej gospodarze byli zdecydowanym faworytem potyczki. Goście jednak nie przyjechali do Tychów z negatywnym nastawieniem i od początku postawili twarde warunki.
Pierwsze okazje mieli jednak tyszanie, ale… tradycyjnie już zawodziła skuteczność. Bardzo dobre szanse zmarnowali Mariusz Wilczek, Krzysztof Bizacki i Tomasz Fijoł. Piłka nie chciała wpaść do bramki Sokoła, ale znalazła drogę do tyskiej. W 20. min. błąd w kryciu wykorzystali goście i objęli prowadzenie. Do przerwy jednak był remis, a tuż przed przerwą wyrównał Wilczek.
Po zmianie stron nadal częściej atakowali podopieczni Macieja Ludwiczaka, ale ponownie szwankowała skuteczność. Tyszanom jednak dopisało szczęście, kiedy po strzale Fijoła piłka spadła pod nogi Jacka Kańtora. Atakujący gospodarzy ulokował piłkę w bramce gości strzelając w długi róg bramki. Chwilę później Szymon Chabinka wpadł z piłką w pole karne i końcami palców uprzedził bramkarza podwyższając prowadzenie. W końcówce znowu nie popisała się defensywa przy rzucie rożnym, kiedy zawodnik Sokoła ze spokojem przyjął piłkę w polu karnym i pokonał 16-letniego Wojnara.
Warto zaznaczyć jednak, że młody bramkarz spisał się bez zarzutu zastępując doświadczonego Piotra Kowalczyka. Martwić jednak może skuteczność, szczególnie, że zespół OKS Zet ma bardzo bezpieczną przewagę nad rywalami i gra bez żadnej presji.
OKS Zet Tychy – Sokół Orzesze 3:2 (1:1). Bramki: Wilczek, Kańtor, Chabinka.
OKS Zet: Wojnar – Ludwiczak, Ryszka, Abram, Krupiński – Patola (46. Chabinka), Słonina, Fijoł (65. Dejas), Kańtor, Bizacki, Wilczek (75. Ptak).