Hokeiści GKS Tychy zostali znokautowani przez Ciarko STS Sanok. Tyszanie przegrali na własnym lodzie 2:7!

Sanoczanie przyjechali do Tychów podbudowani wygraną z Comarch Cracovią w poprzedniej kolejce. Spodziewać się można było więc, że i w Tychach będą chcieli zgarnąć pełną pulę.

Świadczył o tym też początek meczu, gdzie to goście przejęli inicjatywę i dyktowali warunki. Co gorsza dla GKS już ich pierwsza groźna akcja zakończyła się golem. Taki obrót spraw dodał graczom z Sanoka wiatru w żagle, ale dobrze spisywał się Kamil Lewartowski. Zespół Krzysztofa Majkowskiego mógł wyrównać w końcówce tercji, ale Christian Mroczkowski nie zdołał pokonać bramkarza gości.

Drugą część od mocnego uderzenia rozpoczęli tyszanie, ale krążek uderzony przez Aleksandra Szczechurę cudem minął bramkę przyjezdnych. Dwie min. później sanoczanie podwyższyli prowadzenie i sytuacja GKS zrobiła się jeszcze bardziej nieciekawa. W 29. min. tyszanie grając w osłabieniu stracili trzeciego gola. Dopiero trzybramkowa strata obudziła gospodarzy, którzy ruszyli do ataków, ale tylko raz zdołali skierować krążek do bramki. Marek Biro oddał strzał, a tor lotu zmienił Fieofanow czym zaskoczył bramkarza Ciarko. „Trójkolorowi” mieli więcej okazji do zdobycia gola, ale je marnowali, a Bartłomiej Jeziorski trafił krążkiem w słupek.

W 43. min. nadzieje zawodników i kibiców GKS Tychy odżyły, bowiem kontaktowego gola strzelił Mroczkowski. Tyszanie przejęli inicjatywę i groźnie atakowali, ale nadziali się na zabójcze kontry gości. Lewartowski w ciągu ośmiu minut trzykrotnie skapitulował po uderzeniach Samiego Tamminena, a wynik w końcówce ustanowił Henttonen.

Wysoka porażka nie spodobała się tyskim kibicom, którzy po zakończeniu spotkania nie szczędzili mocnych słów i gwizdów w kierunku sztabu szkoleniowego i zawodników. GKS Tychy wciąż jednak zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli.

GKS Tychy – Ciarko STS Sanok 2:7 (0:1, 1:2, 1:4)
0:1 Kamil Olearczyk – Toni Henttonen, Jakub Bukowski (02:53)
0:2 Radosław Sawicki – Kamil Olearczyk, Sami Tamminen (22:07)
0:3 Jakub Bukowski – Toni Henttonen, Aleksi Hämäläinen (28:37, 5/4)
1:3 Marek Biro – Jegor Fieofanow, Jean Dupuy (29:44)
2:3 Christian Mroczkowski – Bartłomiej Pociecha, Marek Biro (43:04)
2:4 Sami Tamminen – Aleksandr Mokszancew, Bogusław Rąpała (48:59)
2:5 Sami Tamminen – Aleksandr Mokszancew, Radosław Sawicki (53:23)
2:6 Sami Tamminen (56:43)
2:7 Toni Henttonen – Jakub Bukowski (57:53)

Tychy: K. Lewartowski – B. Pociecha, M. Biro, M. Gościński, F. Starzyński, B. Jeziorski – J. Seed, D. Korczemkin, A. Szczechura, R. Galant, C. Mroczkowski – A. Smirnow, M. Kotlorz, J. Dupuy, J. Fieofanow, D. Sierguszkin – J. Michałowski, J. Krzyżek, J. Witecki, K. Wróbel, S. Marzec.