Solidną zadyszkę złapali koszykarze GKS Tychy. Tyszanie doznali czwartej porażki z rzędu, tym razem ulegając KS Księżakowi Łowicz.

GKS Tychy w Łowiczu rozegrał ostatni wyjazdowy mecz przed fazą play-off. Tyszanie chcieli przerwać serię trzech porażek, a początek starcia dawał na to nadzieję..

W pierwszej kwarcie zespół Tomasza Jagiełki grał bardzo dobrze. Tyszanie byli skuteczni zarówno w ataku, jak i defensywie. Dało to prowadzenie 28:16. Także początek drugiej kwarty dawał nadzieję, że GKS jest gotowy przełamać serię porażek. Kolejne pięć punktów powiększyło przewagę, ale i rozdrażniło miejscowych. Ekipa z Łowicza zmniejszył stratę do czterech oczek.

Po zmianie stron podopieczni Tomasza Jagiełki już byli tylko tłem dla rozkręcających się z minuty na minutę gospodarzy. Trzecia partię Księżak wygrał 31:22 i objął pięciopunktowe prowadzenie. W czwartej kwarcie gospodarze kontrolowali przebieg gry i jeszcze powiększyli przewagę i zasłużenie wygrali.

GKS Tychy przegrał czwarty mecz z rzędu, ale zaprezentował się lepiej niż w trzech poprzednich. W środę (31.03.) tyszanie podejmą Sokół Łańcut w ostatnim meczu sezonu zasadniczego.

KS Księżak Łowicz 108-97 GKS Tychy (16:28, 29:21, 31:22, 32:26).
GKS: Trubacz 20 (6/9 za 3, 6 zbiórek), Wrona 16 (10 zbiórek), Stryjewski 16, Mąkowski 15, Śpica 10, Woroniecki 9 (7 asyst), Kędel 8, Karpacz 3, Ziaja.