GKS Futsal Tychy rozegrał ostatni domowy mecz w tym roku. Tyszanie pokonali w nim Heiro Rzeszów 4:1.

Zespół Andrzeja Szłapy chciał udanie pożegnać się z własną publicznością, szczególnie tyska Hala Sportowa stała się twierdzą. Tyszanie przegrali u siebie na inaugurację, a w kolejnych meczach zanotowali remis i trzy kolejne wygrane.

Faworyzowani gospodarze od początku byli stroną aktywniejszą, ale przewagi nie potrafili przekuć na gole. Dopiero w dziewiątej minucie wynik otworzył Vakhula. Z minuty na minutę gra stawała się coraz ciekawsza, szczególnie po wyrównującym trafieniu rzeszowian. Sposób na tyską defensywę znaleźli w 16. min. meczu.

Taki obrót spraw podrażnił „Trójkolorowych”, którzy jeszcze przed przerwą zdobyli kolejne gole. Najpierw swój zespół na drugie w tym meczu prowadzenie wyprowadził Krzyżowski, który trafił w 18. min. Nie minęła kolejna minuta, a na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Sitko. W drugiej części spotkania tyszanie kontrolowali przebieg gry, a pomogła w tym zdobyta przez Pasierbka w 25. min. bramka.

GKS Futsal Tychy ostatecznie w pełni zasłużenie wygrał ostatni w tym roku domowy mecz. W kolejnym spotkaniu tyszanie zmierzą się na wyjeździe z FC 2016 Siemianowice Śląskie.

GKS Futsal Tychy – Heiro Rzeszów 4:1 (3:1). Bramki: Vakhula (9.), Krzyżowski (18.), Sitko (19.), Pasierbek (25.).

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.