Rezerwa GKS Tychy doznała kolejnej porażki. Mimo wzmocnień z pierwszej drużyny tyszanie przegrali 1:2 z MRKS Czechowice-Dziedzice.

Goście rozpoczęli spotkanie z „wysokiego C”, ale Kacper Dana nie dał się zaskoczyć i mimo problemów zatrzymał uderzenie rywala. Dziesięć min. później musiał już wyciągać piłkę z siatki, a goście objęli prowadzenie.

W 23. min. przed szansą stanął Bartosz Rutkowski, ale przegrał pojedynek z bramkarzem rywali. Chwilę później akcję Kargulewicza w ostatniej chwili przerwał czechowicki obrońca. Podopieczni Jarosława Zadylaka z minuty na minutę grali coraz lepiej i w 40. min. doprowadzili do wyrównania. Na strzał z dystansu zdecydował się Machowski, a piłka odbijając się od słupka wpadła do bramki.

Początek drugiej części gry podobnie jak w pierwszych minutach meczu należał do przyjezdnych. Najpierw jednak groźną akcję przerwał Kopczyk, a chwilę później Dana obronił groźny strzał. W 71. min., mimo sporych pretensji zawodników MRKS, sędzia nie podyktował rzutu karnego, a tylko rzut wolny na linii pola karnego. Tyszanie przeważali, ale to goście zdobyli zwycięskiego gola po szybkiej kontrze.

– W dwóch meczach tracimy pięć goli, to dobitnie pokazuje jak słabo radzimy sobie w obronie. Nie możemy w meczach u siebie prezentować takiej piłki jak dzisiaj. Kolejny raz prowadzimy grę, stwarzamy sobie okazję i nie potrafimy zdobyć gola. Na domiar złego rywale skrzętnie wykorzystują każdy nasz błąd – podsumował spotkanie trener GKS II, Jarosław Zadylak.

GKS II Tychy – MRKS Czechowice-Dziedzice 1:2 (1:1). Bramka: Machowski (40.).
GKS II: 99. Dana – 18. K. Rutkowski Ż, 4. Zarębski, 19. Kopczyk, 3. Stefaniak, 24. Paluch (79, 47. Biegański), 11. Misztal (65, 13. Krężelok), 20. Machowski, 77. B. Rutkowski, 31. Kargulewicz, 79. K. Piątek. Trener Jarosław Zadylak.