Drugi zespół GKS Tychy zakończył wyjazdowe zmagania w rundzie jesiennej. Tyszanie doznali drugiej porażki z rzędu, tym razem uznając wyższość beniaminka – MKS Lędziny.

W teorii podopieczni Jarosława Zadylaka powinni byli bez większych problemów ograć mniej doświadczonego beniaminka. Boisko jednak potwierdziło, że derby lubią się rządzić swoimi prawami..

Gospodarze spotkanie rozpoczęli z wysokiego „C”, bo już w piątej min. Odyjewski musiał efektowną paradą wybić piłkę na rzut rożny. Po nim jednak miejscowi dopięli swego i zdobyli gola zaskakując defensywę GKS. Gospodarze tego dnia byli bardzo dobrze dysponowani, choć mieli problemy ze skutecznością. Stworzyli sobie bowiem okazje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Odyjewski miał też sporo szczęścia przy uderzeniu rywala z woleja, bo piłka w tej sytuacji zatrzymała się na poprzeczce.

W przerwie Jarosław Zadylak przeprowadził dwie zmiany, które nieco zmieniły obraz gry. Tyszanie przejęli inicjatywę i szukali wyrównującego trafienia, które padło w 57. min. Wówczas Pipia dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Wilka, który dostawił nogę do podania i skierował ją do bramki. Chwilę później odpowiedzieć mogli lędzinianie, ale Gardawski po ładnej indywidualnej akcji piłką trafił w poprzeczkę.

Tyszanie nie rezygnowali z walki o komplet punktów i stwarzali sobie kolejne sytuacje podbramkowe. Piłka jednak nie potrafiła wpaść do bramki MKS, choć dobre okazje mieli Żelazowski i Wilk. Zmarnowane sytuacje zmieściły się na „Trójkolorowych” w 86. min., kiedy to miejscowi wykonywali rzut rożny. Piłkę pechowo do własnej bramki skierował Chwaja. Było to ostatnie trafienie w tym spotkaniu, choć w końcówce groźnie uderzali jeszcze Orliński i Kopczyk.

GKS II Tychy rozegra jeszcze jeden mecz ligowy w tym roku. Tyszanie w sobotę (12.11.) podejmą u siebie Unię Racibórz. Początek tego pojedynku o godz. 11:00.

MKS Lędziny – GKS II Tychy 2:1 (1:0)
1:0 Wójcik (6. głową)
1:1 Wilk (57.)
2:1 Chwaja (86. samobójcza)

GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 4. Zarębski, 7. Żelazowski, 8. Oleksy Ż, 9. Lewandowski (46, 5. Chwaja), 11. Parkitny (77. 24. Kawka), 17. Pipia, 18. Orliński, 19. Kopczyk, 23. Rabiej (86, 6. Parysz), 24. Kacprowski (46, 30. Wilk). Trener Jarosław Zadylak.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.