Piłkarze GKS Tychy nie przełamali niemocy i z Niepołomic wrócili bez punktów. Była to trzecia porażka z rzędu, a czwarty mecz bez wygranej.

Nikt nie spodziewał się, że akurat w meczu z GKS Tychy Puszcza przełamie domową niemoc. A tyszanie przecież grali o przerwanie serii meczów bez wygranej.

Od początku jednak wyraźnie było widać, że to gospodarzom bardziej zależy na wygranej. Podopieczni Tomasza Wolaka, który zastępował Ryszarda Tarasiewicza ukaranego dwoma meczami zawieszenia, grali niedokładnie i często narażali się na kontrataki. Po niespełna kwadransie gospodarze objęli prowadzenie po ogromnym zamieszaniu w polu bramkowym Konrada Jałochy. Dziesięć min. później bliski wyrównania był Maciej Mańka, ale jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany.

Pięć min. przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po szybkiej wymianie piłki w środkowej strefie zawodnik Puszczy stanął oko w oko z Jałochą i bez większego problemu go pokonał. Ta akcja była niejako podsumowaniem gry tyszan w pierwszy 45 minutach, kiedy to „Trójkolorowi” mieli duże problemy z przejęciem kontroli w centralnej części boiska.

Po zmianie stron GKS ruszył do odrabiania strat i grał zdecydowanie lepiej. Bliski zdobycia kontaktowego gola był Szymon Lewicki, ale jego strzał głową obronił bramkarz rywali. Podobnie było przy uderzeniu Łukasza Grzeszczyka. Sposób na bramkarza Puszczy znalazł dopiero Wojciech Szumilas w 80. min. gry. W doliczonym czasie gry swoich sił próbował jeszcze Mańka, ale ostatecznie komplet punktów pozostał w Niepołomicach.

Puszcza Niepołomice – GKS Tychy 2:1 (2:0). Bramka: Szumilas (80.).
GKS Tychy: 91. Konrad Jałocha – 5. Maciej Mańka, 4. Marcin Biernat, 6. Marcin Kowalczyk (87, 9. Dawid Kasprzyk), 20. Bartosz Szeliga – 77. Kacper Piątek (65, 24. Dominik Połap), 14. Dario Krišto (58, 96. Wojciech Szumilas), 31. Keon Daniel, 8. Łukasz Grzeszczyk, 17. Sebastian Steblecki – 32. Szymon Lewicki.